Piraci drogowi z zagranicy. Nic im nie zrobimy, bo mają... immunitet
Nieźli piraci!
Immunitety sprawiają, że ich posiadacze nie ponoszą konsekwencji m.in. za swoje wyczyny na drodze. To jednak nie oznacza, że nie są prowadzone rankingi dotyczące przewinień takich osób. Jeden z nich opublikowała właśnie warszawska straż miejska. Od początku 2015 roku zarejestrowano bowiem 498 przypadków niestosowania się do przepisów ruchu drogowego przez osoby posiadające immunitet (nie tylko dyplomatyczny). Przyjrzyjmy się szczegółom.
To główny grzech
Zdecydowanie najwięcej wykroczeń osób legitymujących się immunitetami dyplomatycznymi dotyczy przekroczenia prędkości. W całym 2015 roku było aż 271 przypadków. Najwięcej ich zanotowano w maju (45 przypadków). Drugim w kolejności przewinieniem jest niepoprawne parkowanie. Tutaj stołeczni strażnicy mówią o 52 incydentach. Trzecim najczęstszym przewinieniem jest ignorowanie czerwonego światła – 43 przypadki.
Spore zdziwienie
W zestawieniu przygotowanym przez warszawską straż miejską znalazła się także wzmianka o osobach z immunitetem krajowym. Od początku stycznia do końca grudnia 2015 roku łącznie zarejestrowano 131 przypadków łamania przepisów. O dziwo największymi piratami drogowymi okazali się sędziowie (aż 87 zdarzeń) oraz prokuratorzy (32 zdarzenia). Posłów oraz senatorów przyłapano za to „tylko” 12 razy.
Sąsiad sąsiadowi nierówny
Za naszymi granicami przepisy łamią najczęściej posiadacze immunitetu pochodzący z Ukrainy (25 razy), Niemiec (6 razy) i Słowacji (3 razy). Po dwa przewinienia mają na koncie Białorusini i Czesi. Jedno – Litwini.
Kuwejt
Wśród największych piratów drogowych wśród zagranicznych dyplomatów, którzy szaleją na polskich drogach, na piątym miejscu znalazł się... Kuwejt. Warszawscy strażnicy zarejestrowali 11 przypadków łamania prawa. Siedem razy doszło do przekroczenia prędkości, ujawniono dwa przypadki niepoprawnego parkowania i raz zarejestrowano wjazd na czerwonym świetle.
Ukraina
Kolejna w kolejności jest Ukraina. Jej przedstawiciele legitymujący się immunitetami mają na sumieniu 25 przewinień. Na zbyt szybkiej jeździe zostali przyłapani aż 22 razy. Do tego raz źle zaparkowali i również raz zignorowali czerwone światło.
Libia
Na czwartym miejscu, ex-aequo z Ukrainą, znalazła się Libia, która przez pierwsze pół roku 2015 prowadziła w tym zestawieniu. Stołeczni strażnicy najczęściej ujawniali przypadki zbyt szybkiej jazdy. Przedstawiciele Libii przekroczyli prędkość 21 razy (aż 6 razy tylko w lutym). Do tego trzykrotnie pomknęli na czerwonym. Raz źle zaparkowali.
Arabia Saudyjska
Trzecia lokata w zestawieniu straży miejskiej należy do Arabii Saudyjskiej. Funkcjonariusze odnotowali 27 przypadków zignorowania przepisów ruchu drogowego przez jej przedstawicieli. Zawiera się w tym 14-krotne przekroczenie prędkości i aż 11-krotne niepoprawne parkowanie (aż 4 razy tylko we wrześniu). Saudyjczycy z immunitetami wjechali dwukrotnie na czerwonym.
USA
Drugie miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje USA. Przedstawiciele tego kraju dopuścili się 28-krotnego złamania prawa na drodze. Tutaj także dominowała zbyt duża prędkość – 25 zdarzeń (aż 7 tylko w kwietniu). Trzykrotnie zanotowano zignorowanie czerwonego światła. Ani razu nie ujawniono przypadku niepoprawnego parkowania.
Rosja
Okazuje się, że najwięcej na sumieniu mają przedstawiciele Rosji. W ciągu całego 2015 roku stołeczna straż miejska udokumentowała łącznie 37 ich przewinień. Najczęściej chodziło o przekroczenie prędkości – 29 zdarzeń (aż 6 tylko w maju). Sześciokrotnie zarejestrowano wjechanie na skrzyżowanie mimo czerwonego światła. Przedstawiciele Rosji dwa razy zostali też przyłapani na niepoprawnym parkowaniu.