Przez 4 dni wiercili dziurę w ścianie. Ukradli 1,2 mld zł
Napad na sejf depozytowy Hatton Garden (200 mln funtów)
Rekordowe, krwawe i widowiskowe - oto największe napady w historii Wielkiej Brytanii.
W najświeższym z nich, tegorocznym i najbardziej spektakularnym, czterech emerytowanych i doświadczonych złodziei ukradło 200 mln funtów (1,2 mld zł) ze skrytek depozytowych Hatton Garden. Przez 4 dni długiego wielkanocnego weekendu wiercili dziurę w grubej na 50 cm betonowej ścianie skarbca, opróżnili skrytki z ich zawartości i niepostrzeżenie oddalili się w nieznanym kierunku. Z racji na rozmiar łupu kradzież nazwano największą w brytyjskiej historii.
Napad miał miejsce na początku kwietnia tego roku. Dwa miesiące później 200 policjantów w 12 różnych miejscach jednocześnie przeprowadziło potężną akcję. Aresztowano 8 osób, z których najmłodsza miała 48 lat. Wśród nich był m.in. 76-letni Brian Reader, związany innym słynnym napadem z 1983 roku (z magazynu Brink's Mat na lotnisku Heathrow skradziono złote monety i diamenty warte 78 mln funtów). Czterech najstarszych rabusiów z Hatton Harden przyznało się do wszystkiego, pozostała czwórka odpowiedziała za pomoc w napadzie. Odzyskano jedynie 1/3 łupu. Wiadomo, że do napadu na skarbiec ze skrytkami mężczyźni przygotowywali się 3 lata.
Napad na magazyn Brink's MAT (78 mln funtów)
Historia kradzieży złota i diamentów należących do firmy Johnson Matthey Bankers to opowieść rozwiewająca mit o złodziejskim honorze. Napad z 26 listopada 1983 roku na magazyn Brink's MAT na terenie lotniska Heathrow zakończył się nie tylko wyniesieniem spektakularnego łupu, ale i śmiercią wielu osób.
Problemem gangsterów było złe rozpoznanie celu. Zdołali się włamać bez przeszkód, mieli wewnątrz własnego człowieka. Ochroniarz Anthony Black, zięć słynnego londyńskiego rabusia Briana "Pułkownika" Robinsona, wpuścił do środka sześciu złodziei, w tym Robinsona właśnie. Myśleli, że przyszli po 3 mln funtów w gotówce, zamiast tego trafili na 3,5 tony złota, gotówkę i diamenty warte wówczas 26 mln funtów (dziś trzykrotnie więcej).
Kto na kogo doniósł i kto kogo zabił nie jest do dziś oczywiste. Choć aresztowano głównych sprawców, do dziś nie odzyskano całego złota. Przez fakt, że aż 8 osób powiązanych z kradzieżą zostało zabitych w tajemniczych okolicznościach (ostatnio w czerwcu tego roku zabito Johna "Goldfinger" Palmera, który przetapiał złoto) media nazwały łup z Brink's MAT "złotem głupców", a sam napad uważa się za obciążony "klątwą". W 1992 roku nakręcono o napadzie film sensacyjny, "Fool's Gold" z Seanem Beanem.
Napad na jubilerów Graff Diamonds (23 mln funtów)
Złożony z czarnogórskich bandytów Gang Różowej Pantery od 1993 roku atakuje jubilerów w Europie. Ich łupem padają najcenniejsze diamenty. Jeden z ich bardziej popisowych napadów to ten z 2003 roku, gdy w 3 minuty wynieśli ze sklepu jubilerskiego na New Bond Street w Londynie 47 sztuk biżuterii wartych 23 mln funtów (136 mln zł).
Przeszukanie mieszkania jednego z domniemanych sprawców pozwoliło na odzyskanie części łupu. W opakowaniu kremu do twarzy odkryto torebkę z niebieskimi diamentami wartymi 500 tys. funtów. Po roku udało się złapać dwóch członków gangu odpowiedzialnych za napad i zlokalizować dalsze elementy biżuterii warte w sumie 2,5 mln funtów.
Napad na ciężarówkę Securicor (6 mln funtów)
Kierowca samochodu do przewozu gotówki firmy Securicor został zmuszony przez gangsterów do wpuszczenia ich do centrum dystrybucyjnego banku Midland w Salford pod Manchesterem. Czterech mężczyzn ukradło 5 mln funtów (warte dziś 6,6 mln). Nikogo nie złapano, gotówki nigdy nie odzyskano.
Napad z lipca 1995 roku nazwano największą kradzieżą gotówki w Wielkiej Brytanii od czasu słynnego Wielkiego Napadu na Pociąg z 1963 roku. Zastraszając bronią kierowcę Grahama Huckerby bandyci dostali się do magazynu z gotówką i odjechali. Policja próbowała zrzucić na Huckerbiego odpowiedzialność za napad, przekonując, że współpracował z bandytami. W 2002 roku wraz z drugim mężczyzną został skazany na 14 lat więzienia. Oba wyroki obalono dwa lata później.
Napad na magazyn firmy Securitas (53 mln funtów).
Grupa gangsterów udających policjantów 21 lutego 2006 roku porwała menedżera magazynu firmy Securitas, jego żonę i 8-letniego syna. Pod groźbą zabicia rodziny zmusili go do wpuszczenia ich do pomieszczeń firmy. Wynieśli z niej 53 mln funtów (315 mln zł) a 14 pracowników związali.
W największym jak dotąd rabunku pieniędzy w historii Wielkiej Brytanii uczestniczyła grupa bandytów z Wielkiej Brytanii, Indii i Albanii. Samo trwające blisko rok śledztwo kosztowało ponad 6 mln funtów. Aresztowano 30 osób, z czego przed sądem stanęło 5. Usłyszeli wyroki od 20 lat do dożywocia. Pomocy w zatrzymaniu dwóch sprawców udzielała marokańska policja. Odzyskano jedynie 21 mln funtów, a pomysłodawca napadu Kayenide 'Kane' Patterson nadal przebywa na wolności. Policja ma problem ze znalezieniem bandyty, bo cały czas pomaga mu brat bliźniak.
Napad na Northern Bank (26 mln funtów)
19 grudnia 2004 roku gang bandytów przebranych za policjantów uwięził rodziny dwóch pracowników Northern Bank w Belfaście. Grożąc śmiercią zakładnikom zmusił urzędników bankowych, by następnego dnia zostali dłużej w pracy i wpuścili bandytów do środka. Mężczyźni wypełnili polecenie złodziei, a ci ukradli z placówki 26 mln funtów (154 mln zł).
Bandyci uciekli, a gotówki nigdy nie odzyskano. Policja szybko oskarżyła o napad IRA, ale był to fałszywy kierunek. Śledztwo cały czas trwa. W 2014 roku aresztowano i skazano na 5 lat w zawieszeniu jedną osobę za "wypranie" skradzionych pieniędzy.
Napad przy Baker Street (33 mln funtów)
Napad stulecia (50 mln funtów)
Brytyjski "napad stulecia" czyli The Great Train Robbery z perspektywy nie wydaje się aż tak duży. Skradziono w końcu jedynie 2,6 mln funtów (obecne 50 mln funtów, 300 mln zł). W 1963 roku wyglądało to zgoła inaczej. Wrażenie robił przede wszystkim fakt kradzieży z pociągu.
15-osobowy gang napadł na skład pocztowy z Glasgow do Londynu. Użyli fałszywego znaku "stop", by zatrzymać pociąg, rozbili głowę maszyniście (nigdy nie doszedł do siebie, zmarł w 1970 roku), zabrali pieniądze z pancernego wagonu i uciekli. Schronili się na farmie Leatherslade Farm. Dopiero gdy policja w toczącym się później śledztwie dotarła na farmę, zdobyła wystarczająco mocne dowody, by aresztować i skazać większość członków gangu. Jego szefowie dostali po 30 lat więzienia.
Wyjątkiem był m.in. Ronnie Biggs. 2 lata ukrywał się w Europie, po czym uciekł do Rio de Janeiro. Nie mając umowy o ekstradycji z Brazylią, policja brytyjska nie mogła mu nic zrobić. Dumny z bycia jedynym, który nie dał się złapać, Biggs spędził na obczyźnie 36 lat. W 2001 roku wrócił na Wyspy i zgodził się odsiedzieć kilka lat. Szybko podupadł na zdrowiu i w 2009 roku został wypuszczony. Zmarł w hospicjum w cztery lata później.
Historię innego z członków gangu Bustera Edwardsa pokazano w filmie "Buster" z 1988 roku. Bandytę zagrał Phil Collins. Edwards uciekł z rodziną do Meksyku, ale szybko przepuścił swoją część łupu. W 1966 roku wynegocjował krótszy wyrok i wrócił do Wielkiej Brytanii. Odsiedział 9 lat. W 1994 roku znaleziono go powieszonego w londyńskim garażu. Stwierdzono samobójstwo, choć koroner tłumaczył przed sądem, że w chwili śmierci Edwards był zbyt pijany, by móc cokolwiek sobie zrobić.