#retro Wypadki drogowe z ery przed pasami bezpieczeństwa
Nie ścigaj się z tramwajem
Leslie Jones żył i pracował jako bostoński fotograf od 1917 do 1967 roku. Gdy zmarł, jego spadkobiercy przekazali olbrzymią kolekcję szklanych negatywów do Bostońskiej Biblioteki Miejskiej. Na zdjęciach utrwalił historię swojego miasta.
Urodzony w 1886 roku, Jones zaczynał jako robotnik w fabryce. Interesował się fotografią, ale postrzegał to jako hobby. Gdy wypadek w zakładzie pracy uczynił go częściowo niepełnosprawnym (stracił dwa palce), zdecydował się zająć robieniem zdjęć na poważnie. Został reporterem prasowym gazety "Boston Herald-Traveler". Przez lata używał tylko aparatu mieszkowego 4x5 cali. Fotografował wszystko - sport, przestępczość, architekturę, zwierzęta i wypadki. W udostępnionym archiwum Jones'a jest blisko 1000 zdjęć samych tylko wypadków z udziałem pojazdów kołowych. Niektóre dramatyczne, niektóre wyjątkowo komiczne, pokazują fragment historii motoryzacji z czasów, zanim zaczęto montować pasy bezpieczeństwa w samochodach.
Odławianie z rzeki
Samochód wpadł do rzeki Fore, utonęły 3 osoby. Zadanie wydobycia auta przypadło łodzi strażackiej.
Tego nie rób
Szybka jazda na wąskich osiedlowych uliczkach to nigdy nie był dobry pomysł.
Jadąc do pożaru
8 grudnia 1933 roku wóz strażacki przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jechał szybko, ulica prowadziła w dół zbocza. Jego drogę przeciął prawidłowo jadący samochód z ojcem, córką i wnuczką. Zginęła cała trójka, a historia znalazła się na pierwszych stronach lokalnych gazet.
Nieudany test
Listonosz chciał sprawdzić, czy da się samochodem wjechać na drzewo.
Na zakupy?
Najbardziej nawet paląca potrzeba nie uzasadnia wjazdu autem do sutereny.
Nic się nie zmienia
Jak świat światem, latarnie są bardziej wytrzymałe od samochodów.
Fart
Tego nieostrożnego kierowcę uratowało ogrodzenie. Więcej szczęścia niż rozumu.
Widowiskowo
Już 100 lat temu kierowcy mylili hamulec z gazem.
Zimna kąpiel
Kierowca nie opanował auta i wpadł do skutej lodem rzeki Charles.