Wojna nie wojna. Dżentelmenem jest się także na froncie
Ależ przystojniacy!
Mr. Erbil to iracki klub dżentelmenów, którzy chcą pokazać rodzinny Kurdystan od strony innej, niż wojenna. Ci świetnie ubrani faceci mających odważne plany i szacunek dla kobiet. Ich konto na Instagramie śledzi już ponad 70 tys. osób. Nazwa klubu jest nieprzypadkowa - Erbil jest stolicą Kurdystanu.
Pierwsze kroki
Klub rozpoczął działalność w lutym 2016 roku. 22 młodych świetnie ubranych facetów postanowiło się spotkać i porobić sobie zdjęcia.
Coraz więcej
Pomysł chwycił i teraz w klubie jest już kilkudziesięciu członków więcej. Na spotkaniach jest więc komu robić naprawdę niezłe zdjęcia.
Nowe otwarcie
Ci faceci nie chcą jednak tylko i wyłącznie dobrze wyglądać (chociaż to wychodzi im świetnie). Mają zamiar pokazać pozytywna stronę ich kraju i korzystać z nowych możliwości, których przez wojnę nie mieli ich rodzice.
Niemiłe wspomnienia
Członkowie klubu nie mają zbyt dobrych wspomnień z dzieciństwa. Pamiętają jak ukrywali się po piwnicach w czasie walk, telewizory nie działały, a media społecznościowe praktycznie nie istniały. Teraz dzięki wszechobecnej globalizacji poznali zachodni styl życia.
Brzmi dobrze
Plany są odważne. Klub chce się rozrastać, otworzyć zajęcia promujące dobre wychowanie, fryzjera, stylistę bród, a nawet butik z własną odzieżą.
Dla kobiet
Ci faceci nie są jednak egoistami. Na swój profil wrzucają też zdjęcia kobiet, przez co chcą pokazać swoje poparcie dla zrównania praw obydwu płci.
Kibicujemy
Bardzo kibicujemy temu klubowi. Dobrze ubrani faceci zawsze cieszą oko. Tym bardziej, że robią to w słusznej sprawie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.