200 Kenijczyków walczy dla Rosji. Oferują im 18 tysięcy dolarów
Ponad 200 obywateli Kenii zostało zwerbowanych do walki po stronie Rosji w konflikcie z Ukrainą. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kenii ostrzega przed rekrutacyjnymi oszustwami. Rosjanie zapewniają, że obywatele Afryki otrzymają bezpieczną pracę, a w rzeczywistości są wysyłani na front.
Kenia poinformowała, że ponad 200 jej obywateli obecnie walczy dla Rosji przeciwko Ukrainie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kenii alarmuje, iż sieci rekrutacyjne wciąż aktywnie poszukują nowych kandydatów - informuje portal "Kiyv Post".
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Według oficjalnego komunikatu, działania rekrutacyjne na terenie Rosji rozszerzyły się na obywateli państw afrykańskich, w tym Kenijczyków. Jak podało ministerstwo, placówka dyplomatyczna Kenii w Moskwie zgłosiła przypadki, gdy niektórzy rekruci odnieśli obrażenia.
Byli oni rzekomo zachęcani do podjęcia służby obietnicami finansowego wsparcia do 18 tysięcy dolarów na wizy, podróże i zakwaterowanie.
Wcześniej, w październiku, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kenii ostrzegało, że jej obywatele są "zwabiani" przez rekruterów z Kremla do walk na Ukrainie. Wielu z nich kończyło w obozach wojskowych w Rosji - dodaje ukraiński serwis.
We wrześniu podczas operacji bezpieczeństwa w okolicach Nairobi uratowano 22 Kenijczyków przygotowywanych do wysłania na front. Jeden z podejrzanych został zatrzymany i stanie przed sądem.
Według danych Kenijczyków, rekruci wracający do kraju często zmagają się z obrażeniami, traumami lub w ogóle nie wracają. Rząd ostrzega przed "tajemniczym syndykatem handlu" oszukującym Kenijczyków, oferując im bezpieczną pracę w Moskwie, które w rzeczywistości prowadzą ich na pola bitwy.
Według ukraińskich źródeł, ponad 1400 obywateli z 36 krajów afrykańskich zasila siły rosyjskie.