300 km/h po Białymstoku. Sąd ukarał młodych kierowców
Sąd w Białymstoku ukarał dwóch młodych kierowców za niebezpieczne wyścigi samochodowe. Wyroki obejmują grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów.
Najważniejsze informacje
- Kierowcy ukarani grzywnami po 10 tys. zł oraz trzyletnim zakazem prowadzenia pojazdów.
- Jeden z samochodów przekroczył prędkość 300 km/h na miejskich ulicach.
- Wyrok sądu jest nieprawomocny.
Młodzi kierowcy złapani w Białymstoku
Dwóch młodych mężczyzn z Białegostoku zostało skazanych za organizację nielegalnych wyścigów samochodowych na miejskich ulicach. Sąd rejonowy uznał obu za winnych przekroczenia prędkości w miejscach, gdzie samochody osiągnęły nawet 300 km/h. Podstawą zarzutów była analiza nagrań opublikowanych w internecie.
Pijany kierowca oszalał. Zniszczył przejazd kolejowy na podwójnym gazie
Kto jechał autami marki BMW z taką prędkością, policja ustaliła na podstawie filmu zamieszczonego w internecie. Obwinieni mają 28 i 34 lata. Jeden miał jechać ze średnią prędkością 143 km/h, a odcinkowo ponad 314 km/h, drugi - ze średnią prędkością od 143 km/h do 165 km/h, a odcinkowo ponad 286 km/h. Pierwszemu z nich policja zarzucała również kierowanie autem bez uprawnień.
Nielegalne wyścigi w Białymstoku
Nielegalne wyścigi odbywały się na śródmiejskiej obwodnicy, obejmującej drogi Ciołkowskiego i aleję Niepodległości, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h. Kierowcy nie przyznali się do winy, twierdząc, że to inni prowadzili pojazdy podczas wyścigów.
Sędzia Iwona Hulko podkreśliła, że kluczowymi dowodami były opinie biegłego oraz nagrania z internetu i miejskiego monitoringu. Zwróciła także uwagę na wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, który mógł doprowadzić do tragicznych wypadków.
Panowie jechali z prędkością przeogromną i sprawdzanie, czy te auta były tuningowane, czy nie, kiedy i tak ta prędkość (dozwolona) została znacznie przekroczona, nie miało tu znaczenia - mówiła sędzia Hulko, uzasadniając wyrok.
Wyrok obejmował grzywnę w wysokości 10 tys. zł oraz trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Sędzia podkreśliła, że kara ma charakter nie tylko represyjny, ale również edukacyjny - jej celem jest odstraszanie innych przed nieodpowiedzialnym i niebezpiecznym zachowaniem na drogach.
Obaj kierowcy oraz ich obrońcy nie pojawili się na ogłoszeniu wyroku, który obecnie nie jest prawomocny.