40 osób zatrzymanych. Aktywiści wtargnęli do ubojni w Holandii
Aktywiści z organizacji 269 Liberation Animale wtargnęli do trzech ubojni w Holandii, co doprowadziło do zatrzymania około 40 osób. Produkcja została czasowo wstrzymana.
Najważniejsze informacje
- Aktywiści wtargnęli do trzech ubojni w Apeldoorn.
- Zatrzymano około 40 osób.
- Protest miał na celu zwrócenie uwagi na prawa zwierząt.
Akcja w Apeldoorn
W nocy z niedzieli na poniedziałek aktywiści z francuskiej organizacji 269 Liberation Animale weszli na teren trzech ubojni w Apeldoorn, w prowincji Geldria. Ich działania doprowadziły do czasowego wstrzymania produkcji w zakładach należących do VanDrie Group.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koniec z fermami lisów i norek? "Zgoda, ale razem z zakazem importu"
Policja zatrzymała około 40 osób, które odmówiły opuszczenia terenu zakładów. Protestujący przykuwali się do urządzeń produkcyjnych i bram wjazdowych, co wymagało interwencji Jednostki Mobilnej.
Cel protestu
Rzeczniczka organizacji, Mila, wyjaśniła, że celem protestu było zwrócenie uwagi na "systemową przemoc wobec zwierząt". Aktywiści chcieli uderzyć w produkcję tam, gdzie dochodzi do zabijania zwierząt.
Reakcja firmy VanDrie
Firma VanDrie potępiła działania aktywistów, podkreślając, że działa zgodnie z prawem. "Zdrowie i dobrostan zwierząt oraz bezpieczeństwo żywności są dla nas priorytetem" - przekazała firma w oświadczeniu.
Ministra rolnictwa Femke Wiersma z Ruchu Obywatel-Rolnik (BBB) skrytykowała protest, nazywając go "niedopuszczalnym" i zaznaczając, że takie działania szkodzą przede wszystkim pracownikom zakładów.
Dramat w polskiej ubojni
Również w Polsce, po interwencji Otwartych Klatek, jedna z ubojni otrzymała nakaz zawieszenia działalności. Działacze organizacji dokumentowali brutalne traktowanie zwierząt, które były bite, kopane i rażone prądem.
Pracownikom grozi do 5 lat pozbawienia wolności - powiedziała radczyni prawna Otwartych Klatek, Angelika Kimbort