Błonica we Wrocławiu. Sanepid szuka osób, które podróżowały z chorym chłopcem

We Wrocławiu potwierdzono przypadek błonicy o chłopca, który wrócił z Zanzibaru. Teraz GIS ustala tożsamość pasażerów trzech lotów, którymi podróżowało chore dziecko. Dochodzenie obejmuje także pasażerów z Polski.

Szef GIS Paweł GrzesiowskiSzef GIS Paweł Grzesiowski
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
Aneta Polak
oprac.  Aneta Polak

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) prowadzi dochodzenie w sprawie pasażerów trzech międzynarodowych lotów, którymi podróżowało dziecko zarażone błonicą. Jak poinformował Paweł Grzesiowski z GIS, dochodzenie dotyczy także obywateli Polski, którzy podróżowali do Warszawy.

Szukają osób, które podróżowały z chorym chłopcem

Wrocławscy lekarze potwierdzili w ubiegłym tygodniu przypadek błonicy u dziecka, które nie było szczepione. Choroba ta, dzięki szczepieniom, została niemal wyeliminowana. Dziecko zaraziło się poza Polską - podczas wakacji w Afryce. Lekarze określają stan chłopca jako ciężki, ale stabilny. W szpitalu przebywa również dorosły z podejrzeniem błonicy.

GIS podkreśla, że dziecko podróżowało trzema różnymi samolotami, co wymaga ustalenia listy pasażerów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przesmyk suwalski jest bezpieczny? "Sytuacja nie jest spokojna"

Przesłaliśmy informacje do dwóch krajów przesiadkowych i trwają ustalenia szczegółowe list pasażerów, kto, gdzie i jakie miejsca zajmował w samolocie – powiedział Grzesiowski, dodając, że ustalenia dotyczą także obywateli Polski – pasażerów samolotu, który wylądował w Warszawie.

Poszukiwane są osoby, które siedziały w bezpośredniej bliskości chorego dziecka. GIS planuje zakończyć dochodzenie do końca marca, gdyż błonica objawia się zwykle w ciągu 5-10 dni od zakażenia. "Jeśli nie będzie nowych przypadków choroby, będziemy mogli uznać zdarzenie za wygaszone" – wyjaśnił Grzesiowski.

Indywidualnemu nadzorowi epidemiologicznemu podlegają też osoby z "najbliższego kontaktu" - te, które przez kilka godzin przebywały w tym samym pomieszczeniu co chory, bez zabezpieczeń. Ekspert zaznaczył, że to kwarantanna, a możliwe jest pobranie próbek na nosicielstwo bakterii, profilaktyczne podanie antybiotyku i w zależności od sytuacji podanie szczepienia.

Dziecko ze stwierdzoną błonicą

Dziecko otrzymało wszystkie niezbędne terapie, w tym antytoksynę błoniczą. "Na potrzeby tych przypadków lek jest zabezpieczony w agencji rezerw rządowych. To uwolnienie następuje po decyzji trzech ministrów. Ta sytuacja nastąpiła bardzo szybko. Udało się dosłownie w ciągu kilku godzin podać ten lek pacjentowi od momentu ustalenia rozpoznania" – wyjaśnił GIS.

Osoba z podejrzeniem błonicy, która miała bezpośredni kontakt z dzieckiem, również otrzymała surowicę antybłoniczą. Grzesiowski zaznaczył, że błonica może przebiegać podstępnie, a toksyna może uszkadzać mięsień sercowy, nerki i mózg.

Szczepienia przeciwko błonicy

Grzesiowski podkreślił, że nie ma potrzeby interwencyjnych szczepień na błonicę, ponieważ przypadek nie jest rodzimy. "Nie ma alertu, który by mówił, że mamy zagrożenie błonicą na terenie Polski" – zaznaczył.

Szczepienia przeciwko błonicy są obowiązkowe u dzieci. Przed pandemią COVID-19 w Europie notowano kilkadziesiąt przypadków błonicy rocznie, jednak sytuacja zmieniła się w latach 2022-2023 z powodu napływu imigrantów.

Błonica, znana również jako dyfteryt, jest ostrą chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Zakażenie następuje drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z chorym. Objawy pojawiają się początkowo w gardle, na migdałkach podniebiennych i w krtani.

Wybrane dla Ciebie
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"