80-latek dostał fakturę na 2 tys. zł. "Drżały i nie mógł się wysłowić"
Pan Marian z Bydgoszczy przecierał oczy ze zdumienia, gdy w skrzynce pocztowej znalazł tajemniczą fakturę opiewającą na 2 tys. zł. - Ręce mu drżały i nie mógł się wysłowić - mówi znajoma 80-latka. Mężczyzna myślał, że został oszukany. Prawda okazała się zaskakująca.
Bulwersującą sprawę nagłośniła "Gazeta Pomorska". Na fakturze, którą otrzymał senior, figurowała nazwa firmy transportowej z Golubia-Dobrzynia. Rachunek opiewający na astronomiczną kwotę 2 tys. zł miał zostać wystawiony za usługę przewozu towarów z Zielonej Góry do Dąbrowy Górniczej, a jej odbiorcą była... myjnia samochodowa.
Astronomiczna kwota na fakturze. 80-latek zdruzgotany
Koperta była zaadresowana na nazwisko pana Mariana, ale widniała na niej nazwa ulicy, która w Bydgoszczy nie istnieje. 80-latek był zdruzgotany. Twierdził, że żadnej usługi nie zamawiał i to nie pierwszy raz, kiedy otrzymał podobny list.
Nigdy nie miałem nic wspólnego z biznesem. Z żadnym biznesem. Może to jacyś oszuści?! - powiedział "Gazecie Pomorskiej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszustwa noclegowe. Na co zwrócić uwagę, by nie paść ofiarą krętaczy?
Pan Marian zwrócił się po pomoc do jedynej osoby, której ufa - właścicielki sklepu w centrum Bydgoszczy. Przyszedł do niej 16 marca, był wyraźnie przejęty. Nie wiedział, co ma zrobić.
Ręce mu drżały i nie mógł się wysłowić. Mieszka samotnie i nie ma do kogo się zwrócić - powiedziała pani Wioletta.
Kobieta skontaktowała się z dziennikarzami, a ci postanowili bliżej przyjrzeć się tajemniczej sprawie. Skontaktowali się z firmą w Golubiu-Dobrzyniu, której nazwa widnieje na dokumencie.
Pracownik przedsiębiorstwa twierdził, że nic nie wie o zaistniałej sytuacji i również sugerował oszustwo. Zwrócił się do kontrahenta z Dąbrowy Górniczej. Okazało się, że przyczyna strachu, którego najadł się pan Marian, była banalna.
Pomyliliśmy nazwę ulicy. Korespondencja powinna dotrzeć na ulicę Czackiego, a nie Czarneckiego. Nazwy są podobne. Mogę jedynie szczerze przeprosić - przekazał przedstawiciel firmy, przytoczony przez "Gazetę Pomorską".