A miało być tak pięknie. Kładka otwarta, ludzie rzucili się na Trzaskowskiego

631

Dosłownie kilka dni temu w Warszawie otwarto kładkę pieszo-rowerową, przez urzędników nazywaną mostem. Szumna inwestycja pochłonęła ponad 120 mln zł. Po stronie Śródmieścia wjeżdża lub wchodzi się na nią od ulicy Karowej, a po stronie Pragi Północ, ulicy Okrzei. Na otwarciu pojawiło się tysiące osób. A po otwarciu w sieci pojawiła się fala hejtu.

A miało być tak pięknie. Kładka otwarta, ludzie rzucili się na Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski wybrał się z żoną w weekend, żeby zobaczyć nowo otwarty most (X)

Zdaniem wielu osób nowy most pieszo-rowerowy został zrobiony na "łapu capu" przez wykonawców, żeby tylko zdążyć z inwestycją przed wyborami samorządowymi.

Założeniem inwestycji było umożliwienie pieszym i rowerzystom spokojnego spaceru w kierunku Śródmieścia lub Pragi, bez wdychania spalin z samochodów. Sęk w tym, że warszawska inwestycja wygląda na pełną niedoróbek i już nadaje się do remontu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukradł taksówkę i doprowadził do kolizji. Poważne kłopoty 30-latka

Szybko po otwarciu okazało się, że wykonawcy mostu "strzelili sobie w kolano". Jednak konsekwencje ich nieprzemyślanych działań uderzy przede wszystkim w użytkowników inwestycji.

Dobra na spacer, ale...

Wiele osób zachwyca się mostem, mówiąc że to idealne miejsce na spacer i spotkanie. Inni z kolei już wiedzą, że most nie wszystkim będzie się podobać. Wszystkiemu winien jest brak wytyczonego pasa dla rowerzystów.

To miała być kładka m.in. dla nas. Dla rowerzystów. Niestety obietnica okazała się jedną wielką ściemą. Przecież na tej kładce nie ma specjalnie wytyczonego pasa, który ułatwiłby nam przeprawę przez Wisłę - mówił jeden z rowerzystów w rozmowie z Onetem.

Z kolei w przypadku dużego zainteresowania i wzmożonego ruchu, most przestaje pełnić swoje funkcje.

Byłem tam pierwszego dnia, kiedy zainteresowanie kładką było gigantyczne. Musiałem zejść z roweru i przeprowadzić go pieszo. Nie byłem w stanie wymijać pieszych. Strome zjazdy z konstrukcji też nie ułatwiają wycieczki. Rower sam się rozpędza, co może być niebezpieczne - dodał kolejny rowerzysta.

Wady drogiej inwestycji wytknął władzom Warszawy Jan Śpiewak.

Trzaskowski tą kładką otwiera oczy niedowiarkom. Pokazuje, że można wybudować nawet coś tak prostego, jak most pieszo-rowerowy i tak to dokumentalnie spartolić - napisał na platformie X (dawny Twitter).
Kładka kończy się po obu stronach ruchliwa drogą bez żadnej (!) integracji z miastem, a ruch rowerowy nie jest odseparowany w żaden sposób od pieszego. Niestety inwestycja wpisuje się w inne przebudowy jak spartolony Plac Trzech Krzyży, betonowa Puławska czy betonowy Plac Pięciu Rogów. Ciekawe co Trzaskowski spartaczy w kolejnej kadencji. Strach się bać - dodał w swoim stylu Jan Śpiewak.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Brak jakichkolwiek wartości w codziennej komunikacji tej inwestycji wytknął także dziennikarz Łukasz Malinowski, który na co dzień pisze o transporcie.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jednak prezydent Rafał Trzaskowski w charakterystycznym dla siebie stylu zignorował słowa krytyki. W weekend zamieścił w serwisie X zdjęcie ze swoją żoną ze spaceru po nowej inwestycji.

Nam się podoba, a wam? - podpisał polityk zdjęcie dość zaczepnie.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Budowa mostu pieszo-rowerowego rozpoczęła się w styczniu 2022 roku. Liczy on 452 metry długości i tym samym ma być jedną z najdłuższych tego typu inwestycji na całym świecie. Jak inwestycję i jej wykonanie ocenią warszawiacy? Czas pokaże.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić