Alarmujące informacje dla Ukrainy. Ujawniono ruchy Rosji
Rosja przygotowuje się do nowej ofensywy w Ukrainie, gromadząc siły na froncie. Amerykańscy urzędnicy ostrzegają przed możliwym atakiem na wschodzie kraju.
Rosja wzmacnia swoje działania na froncie, przygotowując się do możliwej nowej ofensywy na Ukrainie. Jak informuje CNN, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników, rosyjscy dowódcy dążą do zgromadzenia dużych sił, aby zdobyć więcej terytorium na wschodzie Ukrainy.
Pierwszy z amerykańskich urzędników podkreślił, że Rosja planuje skoncentrować swoje działania na zdobyciu jak największej ilości ziemi, aż do przedmieść Kijowa. -Rosjanie zrobią wszystko, co w ich mocy, aby osiągnąć swoje cele - dodał drugi urzędnik, cytowany przez ukrinform.net.
Czytaj też: Rosyjska delegacja w Stambule. Putina brak
CNN zauważa, że przygotowania te mają miejsce w momencie, gdy Ukraina boryka się z poważnym niedoborem siły roboczej na polu bitwy. Z kolei Rosja również napotyka trudności w zgromadzeniu niezbędnych sił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 08.05
Amerykańskie oceny wskazują, że to ukraińskie drony i skuteczność pól minowych powstrzymują Rosję, mimo jej przewagi liczebnej zarówno na wschodzie Ukrainy, jak i w regionie Kurska.
Pierwszy z urzędników zaznaczył, że nie ma oznak, aby Korea Północna była w stanie znacząco zwiększyć swoje zaangażowanie wojskowe w Ukrainie po utracie tysięcy żołnierzy w walce.
Od kilku tygodni amerykańskie oceny nie wykazują znaczących zmian w celach wojennych Rosji, mimo że administracja Trumpa wzywa Kreml do przestrzegania 30-dniowego zawieszenia broni i podjęcia rozmów pokojowych.
CNN wcześniej informowało, że w ostatnich tygodniach ukraińskie siły obserwowały, jak Rosja przenosi znaczną liczbę żołnierzy i sprzętu na pozycje zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od linii frontu.
USA krytykują Rosję. "Nie wierzę, że to się stanie"
Sekretarz stanu USA Marco Rubio skrytykował postawę Rosji w kontekście rozmów o zakończeniu wojny w Ukrainie. Podczas szczytu NATO w Antalyi stwierdził, że wysłana przez Moskwę delegacja nie daje nadziei na realne negocjacje, a dalsze bezproduktywne spotkania nie mają sensu.
Nie zamierzamy, nie gonimy już za tym po całym świecie. To już się wydarzyło (...), ale przyjechaliśmy, bo powiedziano nam, że możliwe są bezpośrednie rozmowy między Rosją a Ukrainą - taki był pierwotny plan. Wszyscy słyszeliście to samo. To się nie wydarzy, a jeśli już, to nie na poziomie, na który liczyliśmy - powiedział Rubio.