Małgorzata Duży| 

Apple będzie skanować zdjęcia na iPhone'ach. Decyzja budzi kontrowersje

5

Od lat trwa dyskusja na temat tego, jaka jest granica pomiędzy inwigilacją a chęcią zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników. Ostatnio Apple ogłosił kontrowersyjną decyzję — zamierza skanować zdjęcia swoich użytkowników.

Apple będzie skanować zdjęcia na iPhone'ach. Decyzja budzi kontrowersje
Apple podjęło kroki w walce z dziecięcą pornografią (Pixabay)

W czwartek 5 sierpnia koncern Apple ogłosił, że rozpocznie testy systemu, który będzie automatycznie skanował zdjęcia robione przez iPhone'y i przesyłane na iClouda. Powód? Koncern chce walczyć z dziecięcą pornografią.

Nowa funkcja systemu iOS 15 i iPadOS 15 została zaprezentowana na konferencji prasowej. Apple zaprezentowało szereg funkcji, które mają pomóc najmłodszym użytkownikom na bezpieczne korzystanie z internetu. Pośród nich są m.in. nowe systemy w komunikatorach, które mają chronić dziecko przed kontaktem z nieodpowiednimi dla niego treściami.

Skanowane zdjęć przejawem cyberbezpieczeństwa

Największe kontrowersje budzi jednak moduł CSAM (z ang. Children Sexual Abuse Material), który ma pozwalać na skanowanie treści przesyłanych z iPhone’y na iClouda. Specjalny algorytm będzie badał zdjęcia przed ich wysłaniem i porównywał je z dziecięcą pornografią. Jeśli znajdzie podobieństwo, algorytm nie uruchamia alarmu, ale wysyła zdjęcie do chmury ze zgłoszeniem "CSAM wykryty".

Jeśli znajdzie na kilku zdjęciach zbyt wiele zbieżności z dziecięcą pornografią, sprawę będzie badał pracownik Apple’a. Ma on na celu ustalenie, czy algorytm się pomylił, czy nie. Jeżeli algorytm zadziała bezbłędnie, pracownik zgłasza sprawę do National Center for Missing & Exploited Children. Na razie funkcja będzie działać na terenie Stanów Zjednoczonych.

Bezpieczeństwo czy inwigilacja?

Skanowanie zdjęć użytkowników to bardzo kontrowersyjny temat. Niejednokrotnie w historii zdarzało się, że systemy bezpieczeństwa były nadużywane. Wykorzystuje się do zbierania danych i kontroli nad nimi. Takim systemem jest np. PRISM, który został stworzony w USA po 11 września.

Nikt nie neguje zasadności walki z dziecięcą pornografią. Obawy budzi jednak narzędzie służące do skanowania zdjęć, które wkrótce może być wykorzystywane w innych celach. Afera Cambride Analytica pokazała, jak wielką siłę mają dane gromadzone przez wielkie koncerny technologiczne.

Wątpliwości są naturalne, bowiem wszyscy zachodzą w głowę, czy na tym skończy się ingerencja w prywatność użytkowników. Szczególnie w krajach takich jak Chiny, od których Apple jest poniekąd uzależniony.

Eksperci odpowiadają

Dla tych, którzy cyberbezpieczeństwem zajmują się na co dzień, sprawa jest równie kontrowersyjna. Specjaliści z jednej strony podzielają obawy użytkowników, zaś z drugiej przypominają, że takie algorytmy to nie nowość. Google i Facebook używają ich od około 10 lat.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Jednak ten argument nie przemawia do wszystkich użytkowników. Warto mieć na uwadze, jak poszczególne firmy traktują ochronę danych osobowych. Ciężko przewidzieć, jak zakończy się ta sprawa i gdzie ostatecznie zarysuje się granica pomiędzy cyberbezpieczeństwem a inwigilacją.

Zobacz także: "Odbije się na budżecie każdego Polaka". Odwołana wiceminister krytykuje Polski Ład
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić