aktualizacja 

Arcybiskup rozesłał list. Księża go bojkotują i nie chcą czytać na mszy

421

List arcybiskupa Gądeckiego do wiernych krąży po parafiach od zeszłej niedzieli. Jednak jak informuje Gazeta Wyborcza, niektórzy poznańscy księża nie chcą go czytać z ambony. Dlaczego? "Trzeba by tłumaczyć każde zdanie" - wyjaśniają i dodają, że nie wystarczyłoby im na to nawet pół godziny.

Arcybiskup rozesłał list. Księża go bojkotują i nie chcą czytać na mszy
listu arcybiskupa nie chcą czytać w parafiach (Adobe Stock, Facebook)

Ale nie chodzi tylko o językowe archaizmy obecne w liście duszpasterskim opublikowanym przez duchownego na czas Wielkiego Postu. Abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski i metropolita poznański w swoim liście, oprócz wytycznych dla wiernych przed Wielkanocą, wyraził swoją opinię na temat synodu biskupów w Pradze. Miał on miejsce na początku lutego.

Podczas praskiego spotkania niektórzy domagali się inkluzji, czyli włączenia osób homoseksualnych – LGBT+, święceń żonatych mężczyzn, święceń kapłańskich dla kobiet, uczestnictwa w Komunii świętej osób rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach małżeńskich. Powróciła też bolesna kwestia pedofilii, która jest nie tylko grzechem, ale i przestępstwem - czytamy w liście arcybiskupa.

Jednak jeszcze w tym samym akapicie metropolita poznański zaznacza, że "polska delegacja (...) nie chce zmian w dotychczasowym nauczaniu Kościoła" i nawołuje do większego angażowania osób świeckich w życie kościoła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ojciec Tadeusz Rydzyk porównał się do Jezusa. Oskarżyciel zabrał głos

Jednak takie podejście nie podoba się poznańskim księżom, z których część odmawia czytania wiernym listu podczas niedzielnych mszy.

Nie czytałem i nie czytam tego listu. Odsyłam chętnych do internetu. Musiałbym rozwijać i tłumaczyć każde zdanie. Pół godziny by nie wystarczyło – tłumaczy jeden z duchownych w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

A inny dodaje, że czyta jedynie fragmenty listu, pomijając wątki związane z decyzjami praskiego synodu. "Te listy w Poznaniu niczego do życia parafii nie wnoszą" - tłumaczy w rozmowie z gazetą.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić