Atak Izraela na Iran. Organizacja HRAI podała tragiczny bilans
W ataku Izraela na Iran śmierć poniosło do tej pory co najmniej 657 osób — poinformowała w piątek organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Activists in Iran (HRAI). Liczba rannych przekroczyła 2 tys.
Najważniejsze informacje
- Atak Izraela na Iran rozpoczął się 13 czerwca.
- Organizacja HRAI podaje, że zginęło 657 osób.
- Iran odpowiedział ostrzałem rakiet balistycznych.
Izrael rozpoczął zmasowane ataki na Iran 13 czerwca, celując w obiekty nuklearne i wojskowe. Działania te spotkały się z ostrą reakcją Iranu, który określił je jako "deklarację wojny". W odpowiedzi Iran przeprowadził ostrzał z użyciem rakiet balistycznych.
Według organizacji Human Rights Activists in Iran (HRAI), w wyniku izraelskich ataków zginęło co najmniej 657 osób, a ponad 2 tys. zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych znajduje się 263 cywilów oraz 164 przedstawicieli służb bezpieczeństwa.
Dane przedstawione przez HRAI są wyższe niż te, które podają media związane z władzami w Teheranie. Organizacja HRAI, z siedzibą w Fairfax pod Waszyngtonem, zyskała rozgłos dokumentując przypadki łamania praw człowieka podczas irańskich protestów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 17.06
Reakcje międzynarodowe
Atak Izraela na Iran wywołał międzynarodowe zaniepokojenie. Społeczność międzynarodowa apeluje o deeskalację konfliktu i poszukiwanie pokojowych rozwiązań. Sytuacja w regionie pozostaje napięta, a dalsze działania mogą mieć poważne konsekwencje.
Konflikt między Izraelem a Iranem może wpłynąć na stabilność całego Bliskiego Wschodu. Eksperci ostrzegają przed eskalacją, która mogłaby zaangażować inne państwa w regionie. Wzrost napięć może również wpłynąć na globalne rynki energetyczne.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni zdecyduje o ewentualnym przyłączeniu się do konfliktu przeciwko Teheranowi. Sugerował również możliwość zabicia Chameneia, co według Pieskowa mogłoby jedynie zaostrzyć sytuację.
Kreml wyraził swoje stanowisko wobec sytuacji w Iranie, uznając zmianę władzy za "nie do przyjęcia". Rzecznik Dmitrij Pieskow podkreślił, że zabójstwo ajatollaha Chameneia mogłoby "otworzyć puszkę Pandory". Rosja obawia się, że takie działania mogą prowadzić do globalnej destabilizacji.