Do dramatu doszło w poniedziałek (21 kwietnia). U wybrzeży Hadery w Izraelu pojawił się rekin, który widziany był przez świadków na płytkich wodach Morza Śródziemnego. Rekin pływał najpierw wśród przerażonych dzieci. Wszystkiemu przyglądali się oszołomieni plażowicze.
Serwis "JFeed" podaje, że w pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął przechwalać się, że "pójdzie popływać z rekinami". Przed niebezpieczeństwem ostrzegał go jego przyjaciel, któremu jednak nie udało się powstrzymać mężczyzny przed wejściem do wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostrzegałem go, żeby nie wchodził do morza, a potem otrzymałem gorzkie wieści - powiedział izraelskiej stacji Ynet przyjaciel ofiary.
Czytaj także: Watykan. Trumna z ciałem papieża zostanie przeniesiona
Świadkowie twierdzą, że słyszeli przeraźliwe krzyki mężczyzny, który wołał o pomoc. Miał krzyczeń, że "rekin go gryzie". Z relacji świadków wynika, że miotał się, zanim zwierzę wciągnęło go pod wodę. Później woda przybrała kolor czerwony, co może świadczyć o pogryzieniu. Służby znalazły rzeczy ofiary na plaży.
Ciała mężczyzny jeszcze nie znaleziono. Służby cały czas przeszukują wybrzeża w pobliżu Hadery. Wiadomo już, że ofiara to 40-letni Izraelczyk pochodzący z Petah Tikva, miasta na wschód od Tel Awiwu. Z informacji przekazanych przez media w Izraelu wynika, że mężczyzna był od lat fanem rekinów.
40-latek miał często łowić ryby w okolicach Hadery, a także próbował już wcześniej kąpać się z rekinami. Według Israel Nature and Parks Authority, pływanie w tej części plaży jest od lat zabronione.