Aleksander Sławiński| 

Austria. Już pięć tysięcy osób chcę pozwać władze Tyrolu. Afera związana z Ischgl

3

Już pięć tysięcy osób domaga się od władz austriackiego Tyrolu odszkodowania za narażenie ich na zarażenie koronawirusem i zaniedbania w początkowej fazie epidemii. Chodzi przede wszystkim o narciarski kurort Ischgl, który był jednym z rozsadników choroby.

Jeden z koncertów w narciarskim kurorcie Ischgl
Jeden z koncertów w narciarskim kurorcie Ischgl (Getty Images)

Zbiorowym pozwem zajmuje się Austriackie Stowarzyszenie Ochrony Konsumentów (VSV), które odebrało już ponad 5 tysięcy skarg od turystów, głównie pochodzących z Niemiec, ale też Islandii, Norwegii czy Wiekiej Brytanii. Większość z nich wypoczywała w kurorcie Ischgl.

Miasteczko jest jednym z najważniejszych ośrodków narciarskich w Austrii i często, z racji imprezowej atmosfery, nazywa się je "alpejską Ibizą". Wiele wskazuje na to, że wraz z innymi przyciągającymi tłumy miejscami, jak np. parady karnawałowe w Niemczech czy mecze piłkarskie we Włoszech, było ono głównym źródłem wirusa w Europie.

Koronawirus w Ischgl

Policja rozpoczęła śledztwo przeciw władzom Ischgl oraz całego Tyrolu 24 marca. Już wtedy z pozwami zwróciło się około 2,5 tysiąca osób. VSV następnie skontaktowało się z nimi, twierdząc, że mają możliwość dochodzenia odszkodowań. Obecnie szacuje się, że ich wartość wynosi już 5 milionów euro.

Władze Tyrolu oskarżane są o to, że mimo świadomości jak duże jest zagrożenie, nie zamknęły na czas kurortów narciarskich, obawiając się utraty zysków. Choć o pierwszym zakażeniu przyniesionym z Ischgl doniesiono już 1 marca, kiedy COVID-19 zdiagnozowano u 15 mieszkańców Islandii, to regionalny rząd zdecydował o zamknięciu wszystkich kurortów dopiero 13 marca. Bary w samym miasteczku działały zaś aż do 10 marca, choć już w lutym istniało podejrzenie, że zakażony jest jeden z pracowników.

Jak donosi Financial Times, biuro starosty Tyrolu, Gunthera Plattera, tłumaczy, że po dowiedzeniu się o zakażeniach wśród islandzkich turystów, urzędnicy próbowali ustalić, w których hotelach przebywali. Okazało się jednak, że żaden z gości ani pracowników nie zgłaszał objawów koronawirusa.

Sam Platter podkreśla, że Tyrol był pierwszym regionem Austrii, który wprowadził tak duże obostrzenia w związku z epidemią.

Jednak władze VSV twierdzą, że utrzymywanie działających ośrodków, przy świadomości, że możliwe jest niebezpieczeństwo stanowi wystarczającą podstawę do odszkodowań .

Uważamy, że odpowiedzialność władz lokalnych za stworzenie sytuacji zagrożenia jest bardzo duża - powiedział reprezentujący poszkodowanych turystów Peter Kolba - Popełniono bardzo wiele błędów na początku nadchodzącego kryzysu.

Zobacz także: Zobacz też: Pandemia koronawirusa. "Może potrwać nawet 800 dni"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić