Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Niemiecki profesor twierdzi, że koronawirus przenosi się w inny sposób niż sądziliśmy

1002

Znany niemiecki lekarz twierdzi, że koronawirus być może nie przenosi się tak łatwo, a zamykanie sklepów czy salonów fryzjerskich niewiele zmienia w tempie rozwoju epidemii. Swoje badania oparł na mieszkańcach małej miejscowości nazywanej "niemieckim Wuhan".

Niemiecki profesor twierdzi, że koronawirus przenosi się w inny sposób niż sądziliśmy
(Youtube.com)

Profesor Hendrik Streeck, wirusolog z uniwersytetu w Bonn, twierdzi, że natura roznoszenia się wirusa SARS-CoV-2 może być inna niż dotychczas sądzono. Swoje obserwacje oparł na długich badaniach w miejscowości Heinsberg, tuż przy granicy z Holandią, w regionie wyjątkowo silnie zaatakowanym przez epidemię.

Przenoszenie się koronawirusa

Streeck chciał odpowiedzieć na pytanie, jak dokładnie dochodzi do zakażenia. Jedna z najpopularniejszych koncepcji mówi, że wirus szerzy się pozostając na powierzchniach, których dotykają różni ludzie. Czy ludzie przekazują sobie go pchając ten sam wózek w sklepie, czy też siedząc w jednej kawiarni? Według zespołu stworzonego przez Streecka - nie.

Lekarz twierdzi, że badając mieszkańców Heinsbergu nie odnotował, aby któryś z nich miał zarazić się COVID-19 w taki sposób.

Jak na razie nie dowiedziono , aby wirus był transmitowany w supermarketach, restauracjach czy u fryzjera - mówi Strreeck w rozmowie na kanale ZDF

Jego zdaniem choroba przenosi się w czasie dłuższych spotkań, gdy ludzie pozostają ze sobą w dużej bliskości. Tak było m.in. na imprezach w austriackim kurorcie Ischgl, na meczu piłkarskim w Bergamo (miasto pozostaje centrum włoskiej epidemii koronawirusa), czy w okolicach Heinsbergu, w czasie trwania obchodów karnawału.

Streeck twierdzi, że w domach zakażonych osób nie znaleziono śladów wirusa nawet na klamkach czy zwierzęcym futrze. Jego zdaniem choroba ta nie przenosi się poprzez dotykanie przedmiotów, ale przez dużą bliskość, która doprowadza do zarażeń drogą kropelkową. Tak jest np. przy wspólnym tańcu, kibicowaniu na meczu, czy zwykłej rozmowie z kimś bliskim.

Zobacz także: Czego w epidemii boją się Polacy?

Koronawirus w Niemczech

O profesorze z Bonn było głośno w ostatnim czasie, gdy przedstawił wyniki badań, według których jednym z objawów koronawirusa jest utrata węchu i smaku. Nowe wnioski Streecka czekają teraz na sprawdzenie ze strony innych naukowców i być może pomogą w skuteczniejszej walce z pandemią. Do tego czasu,* lepiej założyć, że przez dotykanie przedmiotów można się jednak zarazić.*

W Niemczech zakażonych koronawirusem zostało już 84 tysiące osób, z czego ponad 1100 zmarło. Tym samym nasi sąsiedzi stali się kolejnym państwem, w którym liczba potwierdzonych przypadków jest większa niż w Chinach. Na całym świecie liczba stwierdzonych zarażeń przekroczyła już milion osób, przynosząc blisko 55 tysięcy ofiar.

Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić