Awantura w punkcie szczepień na Podhalu. Wezwano policję

38

W pracowniczym punkcie szczepień w jednym z marketów budowlanych na Podhalu doszło do przepychanek z policją. Funkcjonariuszy na miejsce wezwał przedstawiciel ruchu antyszczepionkowego. Poinformował, że kierownictwo sklepu zmusza pracowników do przyjęcia preparatu na COVID-19 pod groźbą utraty pracy. Przybyli na miejsce policjanci nie potwierdzili tych doniesień.

Awantura w punkcie szczepień na Podhalu. Wezwano policję
W markecie budowlanym w Nowym Targu musiała interweniować policja (Getty Images)

W Merkury Markecie w Nowym Targu otwarto firmowy punkt szczepień dla pracowników. Niedługo po tym wywiązała się tam karczemna awantura między kierownictwem sklepu a przedstawicielem ruchu antyszczepionkowego. Sebastian Śmietana z Polskiej Akcji Banerowej wezwał do marketu policję.

Otrzymaliśmy zawiadomienie, że w rejonie sklepu Merkury Market otwarty został nielegalny punkt szczepień, a pracownicy pod groźbą utraty pracy są zmuszani do przyjęcia szczepionki i uczestniczenia w eksperymencie medycznym – powiedziała rzecznik nowotarskiej policji Sabina Iskrzycka.

Nowy Targ. Interwencja policji w pracowniczym punkcie szczepień

Na miejsce wysłano funkcjonariuszy. Ci jednak nie stwierdzili jakichkolwiek nieprawidłowości. Zwrócono uwagę, że pracowniczy punkt szczepień działa zgodnie z prawem.

Zgłaszający nie wskazał przybyłym na miejsce mundurowym żadnego pracownika, który miał być przymuszany do szczepienia. Żaden z pracowników sam z siebie nie poinformował policjantów, że taki proceder ma miejsce – podkreśla policjantka.

Funkcjonariusze policji otrzymali zapewnienie od szefostwa sklepu, że nikt nie jest zmuszany do przyjęcia preparatu na COVID-19. W związku z tym mundurowi zakończyli interwencję.

Kierownictwo sklepu w rozmowie z policjantami zdementowało pogłoski o tym, że w przypadku odmowy zaszczepienia, pracownicy zostaną zwolnieni – dodaje Iskrzycka.

Przymusowe szczepienia na COVID-19? Zarząd spółki zaprzecza

Według pracowników marketu budowlanego, szefostwo miało poinformować ich jakiś czas temu, że osoby niezaszczepione zostaną "odsunięte od pracy". Nie wiadomo co dokładnie miałoby to oznaczać. Zatrudnione tam osoby obawiają się jednak o swoje wypłaty.

Mamy tak skonstruowane umowy, że otrzymujemy "podstawę" plus premię i ta premia jest dwa, trzy razy większa od "podstawy". Mamy rodziny do utrzymania, kredyty, opłaty – nikt nie może sobie pozwolić na pracę za dwa tysiące miesięcznie – zaznacza jeden z pracowników, cytowany przez podhale24.pl

Kierownictwo spółki zaznacza jednak, że nikt nie będzie przymuszany do zaszczepienia na COVID-19. Dlatego też obawy mają być całkowicie nieuzasadnione.

Nie wyszło żadne odgórne zarządzenie, nie ma żadnych nakazów co do szczepień – stwierdziła Marta Wąsik z biura zarządu firmy Merkury Market S.A.

Obejrzyj także: Atak antyszczepionkowców. Reakcje mieszkańców Grodziska Mazowieckiego

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić