Bałtyk wyrzucił ciało 16-latka. Ratownik: "nikt się nie spodziewał"

Aż 20 km od miejsca tragedii Bałtyk wyrzucił ciało 16-letniego Marcela. Ratownicy nie kryją zaskoczenia siłą żywiołu. - Tego się nikt nie spodziewał. Mamy do czynienia z wyjątkowo silnym prądem przybrzeżnym - powiedział "Faktowi" Filip Orłowski, szef ratowników wodnych w Niechorzu i Pogorzelicy.

Wymowne słowa ratownika po tragicznej śmierci 16-latka.Wymowne słowa ratownika po tragicznej śmierci 16-latka.
Źródło zdjęć: © Facebook | Wodna Służba Ratownicza
Mateusz Domański

Ta tragedia odbiła się szerokim echem. Dwaj bracia, pomimo zakazu kąpieli, w poniedziałek (28 lipca) weszli do morza w Dziwnówku. Było około godz. 18:00, gdy ratownicy już nie pracowali.

Patryk i Marcel nagle zniknęli w okolicach falochronu. Ten pierwszy zdołał się wydostać na ląd. Drugiego porwały fale. Ciało 16-latka znaleziono następnego dnia w Niechorzu, a więc 20 km od miejsca dramatu.

Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak to możliwe, że zwłoki w takim tempie przemieściły się tak daleko? O tym w rozmowie z "Faktem" opowiedział Filip Orłowski, kierownik podmiotu ratownictwa wodnego, zabezpieczającego kąpieliska w tej części wybrzeża.

Tego się nikt nie spodziewał. Mamy do czynienia z wyjątkowo silnym prądem przybrzeżnym. W tym rejonie wybrzeża, zwłaszcza w okolicach Niechorza, prądy osiągają największą siłę - zaznaczył. - Rano jeszcze trenowaliśmy podejścia do falochronu. Prądy ciągnęły tak mocno na wschód, że asekuracja była konieczna nawet dla doświadczonych ratowników - kontynuował.

Jest ratownikiem od 1996 roku. "Coś, co zdarza się naprawdę rzadko"

Zjawisko, o którym wspomniał Orłowski, to tzw. prąd wsteczny. Może on osiągać prędkość rzędu nawet 2,5 m na sekundę. W związku z tym dryfujące obiekty mogą pokonywać dystans 20 km w ciągu kilku godzin.

Mimo to ratownik jest zaskoczony, że Bałtyk wyrzucił ciało aż w Niechorzu.

Od 1996 r. pracowałem na różnych odcinkach wybrzeża - Łeba, Ustka, Hel - ale z takim przypadkiem się jeszcze nie spotkałem. Przemieszczenie ciała na taką odległość w tak krótkim czasie to coś, co zdarza się naprawdę rzadko - podsumował Orłowski, cytowany przez "Fakt".
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zawiózł rosyjskiego drona do domu. Myślał, że to zabawka
Zmarł Leszek Gierszewski. Był jednym z najbogatszych Polaków
Zmarł Leszek Gierszewski. Był jednym z najbogatszych Polaków
Rosja zablokowała popularny komunikator. "Organizowanie działań terrorystycznych"
Rosja zablokowała popularny komunikator. "Organizowanie działań terrorystycznych"
Nie mają dostępu do wody. Rosjanie znaleźli sposób
Nie mają dostępu do wody. Rosjanie znaleźli sposób
"Pokręcona sosna". Niezwykłe zdjęcie z lasu
"Pokręcona sosna". Niezwykłe zdjęcie z lasu