Będziemy widzieć jak ćmy? Powstał rewolucyjny detektor
W chińskich laboratoriach powstał detektor, który w temperaturze pokojowej potrafi wychwycić energię od bliskiej podczerwieni po samo promieniowanie cieplne — a w jego stworzeniu uczestniczyli również fizycy z warszawskiego WAT. Przełom umożliwił ultracienki, kilkuatomowy kryształ Nb3I8.
Najważniejsze informacje
- Detektor oparty na materiale Nb3I8 rejestruje sygnał od ok. 2,5 do 20 mikrometrów i działa w temperaturze pokojowej.
- Rozwiązanie łączy tryb fotodetekcji i bolometru, inspirując się podwójnym zmysłem ćmy.
- W pracach brali udział naukowcy z Chin i z Wojskowej Akademii Technicznej; szczegóły opisano w Nature Communications.
Nowy detektor podczerwieni powstał w chińskich laboratoriach we współpracy z fizykami z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, kluczowym elementem projektu jest kryształ Nb3I8 o grubości zaledwie kilku atomów. Urządzenie pracuje w temperaturze pokojowej, co może przełamać barierę kosztów i złożoności chłodzenia typową dla czułych kamer IR.
Autorzy publikacji w Nature Communications postawili na materiał o płaskich pasmach energetycznych. Wybrany jodek niobu (Nb3I8) tworzy warstwową strukturę, w której elektrony poruszają się w tzw. kratce kagome. To prowadzi do silnej absorpcji światła i powolnego odpływu energii, co sprzyja detekcji. Inspiracją była ćma: za dnia widzi obraz, a nocą wyczuwa ciepło. Badacze połączyli oba mechanizmy w jednym, płaskim detektorze.
Eksperymenty wykazały czułość od ok. 2,5 do 20 mikrometrów, czyli zakres ważny zarówno dla łączności optycznej, jak i typowych kamer termowizyjnych. W krótszej podczerwieni detektor działa jak fotodetektor, a przy dłuższych falach przechodzi w tryb bolometryczny, reagując na zmiany temperatury i oporu materiału. Brak wymogu kriostatu to potencjalnie niższe koszty i łatwiejsza integracja z urządzeniami codziennego użytku.
Chiny: mroczne odkrycie w największej jaskini w Azji. 52 skamieliny pandy wielkiej
Naukowcy podkreślają, że płaskie pasma dotyczą nie tylko elektronów, ale też drgań sieci krystalicznej (fononów). Dzięki temu materiał jednocześnie dobrze absorbuje fotony i słabo przewodzi ciepło, zatrzymując energię tam, gdzie powstała. Taki efekt zwiększa czułość w trybie termicznym i stabilizuje odpowiedź detektora.
Pierwsze demonstratory i możliwe zastosowania
Zespół zbudował proste demonstratory: aktywne obrazowanie oświetlonego obiektu oraz pasywne obrazowanie gorących elementów, jak spirala czy grot lutownicy. Udało się też zarejestrować słabe promieniowanie cieplne ludzkiej dłoni i przygotować elastyczną wersję, którą można przykleić do skóry jako naklejany termometr lub czujnik zbliżającego się gorącego obiektu. W oddzielnych próbach urządzenie wykryło gazy metodą podczerwieni.
Na razie mowa o pojedynczym detektorze, a nie o wielopikselowej matrycy. Przed zespołami stoi rozwój produkcji, integracja z elektroniką i optyką oraz testy trwałości. Jeśli proces się powiedzie, miniaturowe i energooszczędne detektory IR mogą trafić do aut i dronów, wspierać monitoring wycieków metanu czy oszczędzanie energii w budynkach. To otwiera drogę do tańszych kamer termowizyjnych w smartfonach, systemach smart home i samochodach.