Białoruś. Cichanouska nie odpuszcza. Nowy apel do rodaków

14

Po wygranej Aleksandra Łukaszenki w ostatnich wyborach na Białorusi, jego kontrkandydatka zniknęła na czas pierwszych dni protestów. Okazało się, że Swietłana Cichanouska uciekła na Litwę. Po apelu o zaprzestanie protestów, znów przemawia do swoich rodaków.

Białoruś. Cichanouska nie odpuszcza. Nowy apel do rodaków
Swietłana Cichanouska nie poddaje się. Wierzy, że wybory zostały sfałszowane. (PAP)

Na Białorusi od kilku dni trwają protesty. Obywatele kraju swoją złość na władze postanowili okazać poprzez pokojowe demonstracje. Choć według oficjalnych wyników wyborów, Aleksander Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. poparcia, tak reakcja Białorusinów na ogłoszone wyniki wskazuje, że mogło być inaczej.

Oszustwo podejrzewa również kontrkandydatka Łukaszenki, Swietłana Chichanouska. Po ogłoszeniu oficjalnych wyników kobieta chciała złożyć protest wyborczy, jednak wtedy zatrzymali ją funkcjonariusze służb bezpieczeństwa.

Cichanouska nie odpuszcza. Nowy apel

Musimy powstrzymać przemoc na ulicach białoruskich miast. Wzywam władze do jej zaprzestania i rozpoczęcia dialogu. Proszę wszystkich merów, żeby w dniach 15-16 sierpnia zorganizowali masowe i pokojowe zgromadzenia w swoich miastach - powiedziała kandydatka opozycji.

Swietłana Cichanouska się nie poddaje, choć jej pierwsze oświadczenie sugerowało co innego. Nawołuje do organizacji pokojowych zgromadzeń i protestów. Podtrzymuje swoje podejrzenia, że wybory zostały sfałszowane i zachęca do podpisywania internetowej petycji o ponowne przeliczenie głosów. Podziękowała też funkcjonariuszom służb, którzy odmówili rozpraszania protestujących.

Po ogłoszeniu wyników wyborów kontakt z byłą kandydatką na prezydenta Białorusi na kilka dni się urwał. Potem przemówiła do rodaków za pomocą wideo na YouTube. Czytając tekst z kartki apelowała o zaprzestanie demonstracji. Potem pojawiły się informacje, że razem z dziećmi uciekła na Litwę.

Myślałam, że dzięki kampanii wyborczej się zahartowałam. Myliłam się, najwidoczniej wciąż jestem tylko słabą kobietą - powiedziała w swoim pierwszym oświadczeniu.
Zobacz także: Białoruś. Kolejne protesty na ulicach miast. Dramatyczne sceny
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić