Biła pasem, bo traciła cierpliwość. Przedszkolanki wszystko wychwyciły

137

Koszmar w Przemyślu. Przedszkolanki spostrzegły, że 4-latka ma na nogach i pośladkach rany od paska. Szybko ustalono, że dziewczynka została pobita przez 27-letnią matkę Justynę F. Kobieta do wszystkiego się przyznała.

Biła pasem, bo traciła cierpliwość. Przedszkolanki wszystko wychwyciły
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

"Super Express" podaje, że Justyna F. usłyszała zarzuty znęcania się nad czwórką dzieci w wieku od 6 miesięcy do 7 lat. Postawiono je po tym, jak panie z przedszkola dostrzegły u 4-letniej dziewczynki rany na nogach i pośladkach po uderzeniach pasem.

27-latka tłumaczyła, że... biła, bo traciła cierpliwość. - Do znęcania nad czwórką dzieci, bo taki zarzut został przedstawiony kobiecie, doszło od września 2021 roku do 22 stycznia 2022 roku. Podejrzana przyznała się i tłumaczyła swoje zachowanie utratą cierpliwości - powiedziała w rozmowie z "SE" Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

Jako powód podawała fakt, iż nie radziła sobie z dziećmi. Twierdziła, że było to dla niej duże obciążenie i traciła kontrolę, także wobec 6-miesięcznego dziecka - dodała prokurator.

Justyna F. zabrała głos. "Jest trochę ciężko"

27-letnia matka również rozmawiała z "Super Expressem". Wyjaśniła, że z czwórką dzieci jest ciężko, a czterolatkę uderzyła, bo wyprowadziła ją z równowagi.

Uderzyłam ją paskiem, bo już wyprowadziła mnie z równowagi... Naprawdę z czwórką dzieci być, to jest trochę ciężko - podkreśliła.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić