Bonnie i Clyde z Częstochowy. 35-latka i 41-latek stanęli przed sądem

Historia tej pary jest jak żywcem wyjęta z kryminalnego filmu. Dwoje częstochowian działając niczym legendarny duet gangsterów Bonnie i Clyde brutalnie zaatakowało właściciela tamtejszego zakładu, groziło mu odcięciem palców i śmiercią, a wszystko po to, by się zemścić. Para stanęła przed sądem.

Para z Częstochowy stanęła przed sądem. Zdj. ilustracyjne Para z Częstochowy stanęła przed sądem. Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Gadomski

Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło 25 listopada 2021 roku. Tego dnia 35-letnia Magdalena C. i 41-letni Łukasz P. mieli wtargnąć do jednego z zakładów usługowych w Częstochowie i obrać sobie na cel właściciela przedsiębiorstwa. Kobieta miała pragnąć zemsty za to, że Andrzej S. wcześniej rzekomo wykorzystywał ją seksualne.

Bonnie i Clyde z Częstochowy

Para nie miała dla mężczyzny litości. Jak ustalili śledczy, Łukasz P. uderzył Andrzeja S., w wyniku czego ten upadł na podłogę. To nie powstrzymało 41-latka przed kontynuowaniem ataku. Napastnik miał zawzięcie bić ofiarę, a jego partnerka miała mu wtórować, kopiąc leżącego.

Sytuacja błyskawicznie eskalowała. W ramach śledztwa ustalono, że Magdalena C. w pewnym momencie chwyciła w dłoń młotek i groziła znajomemu pozbawieniem życia. Miała także straszyć, że obetnie mu palce kleszczami do cięcia drutu. Następnie młotek miał przejąć jej wspólnik i kilkukrotnie uderzyć ofiarę narzędziem w głowę.

W międzyczasie Magdalena C. miała przeszukać zmasakrowanego mężczyznę i zabrać jego pieniądze, telefon, zegarek i łańcuszek o łącznej wartości 4,3 tys. zł. W pewnym momencie do budynku próbował dostać się klient, co spłoszyło sprawców brutalnej napaści. Prawdopodobnie tylko dzięki temu przypadkowi właściciel zakładu wyszedł ze zdarzenia żywy.

Ofiara trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami ciała, w tym stłuczeniami głowy, licznymi podbiegnięciami krwawymi i otarciami skóry. Policja jeszcze tego samego dnia odnalazła podejrzanych w jednym z częstochowskich hoteli. W zajmowanym przez nich pokoju funkcjonariusze odkryli też skradzione przedmioty.

"Przepraszam"

Dwójka została aresztowana, a prokurator postawił im zarzuty usiłowania zabójstwa i rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W piątek przed Sądem Okręgowym w Częstochowie ruszył proces przeciwko częstochowianom.

Na rozprawie Magdalena C. zapewniała, że to nie ona biła ofiarę, a jedynie go okradła. Przed sądem okazała skruchę i przeprosiła Andrzeja S. za krzywdę, jaką wraz z partnerem mu wyrządzili.

Chciałabym przeprosić poszkodowanego, żałuję tego co się stało. To się nie powinno wydarzyć. Nie miałam żadnego narzędzia w ręku, nie stosowałam przemocy, to Łukasz go bił, a ja próbowałam ich rozdzielić, nie umiałam, bo byłam pod wpływem alkoholu. Po alkoholu robię rzeczy, których na trzeźwo bym nie zrobiła - powiedziała na rozprawie Magdalena C., cytowana przez "Fakt".

Inną wersję wydarzeń przedstawił sam poszkodowany. Andrzej S. przekonywał, że kobieta brała czynny udział w napaści. Według jego relacji na koniec 35-latka miała triumfować z dobrze wykonanego "zadania".

Byłem kopany, oskarżony siedział na mnie i okładał pięściami, a potem młotkiem, który mu podała oskarżona. Magdalena C. też mnie kopała i biła. Wzięła kleszcze i chciała mi odciąć palce. Potem czegoś szukała w warsztacie. Gdy zeszła z pieniędzmi śmiała się z tego, powiedziała "Mamy to". Potem uciekli - zeznał przed sądem Andrzej S.

Za usiłowanie zabójstwa obojgu oskarżonym może grozić nawet dożywocie. Przestępstwo rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia natomiast jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.

Więziła syna przez 30 lat. Sąsiedzi niczego nie podejrzewali

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało