Była doradczynią Trumpa. Tak ocenia jego rozmowy z Putinem
Fiona Hill, była doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego, stwierdziła w rozmowie ze Sky News, że Donald Trump i Władimir Putin postrzegają świat w taki sam sposób. - To pierwszy raz, gdy mamy prezydenta USA, który chce w jakiś sposób naśladować rosyjskiego przywódcę - przyznała Hill.
Donald Trump prowadzi negocjacje z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Niestety, słowa wypowiadane przez prezydenta USA wskazują, że bliżej jest mu do zaakceptowania warunków rosyjskich, które mogą być dla Kijowa nieakceptowalne. Chodzi m.in. o zmiany terytorialne.
Fiona Hill, była doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego za poprzedniej kadencji Donalda Trumpa, powiedziała w rozmowie ze Sky News, z czego może wynikać taka postawa przywódcy Stanów Zjednoczonych. Jej zdaniem obaj politycy są bardzo podobni do siebie. - Donald Trump chce naśladować Władimira Putina i rządzić swoim krajem w podobny sposób - twierdzi Fiona Hill.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korzenie rosyjskiego zła. "To się zdarza zbyt często"
Trump i Putin "postrzegają świat w ten sam sposób"
Była doradczyni Trumpa powiedziała Sky News, że zarówno prezydent USA, jak i Rosji postrzegają świat jako "podzielony między trzy główne potęgi: Rosję, USA i Chiny, z bardzo wyraźnymi strefami wpływów". Według niej obaj przywódcy "mają szokująco podobne spojrzenie na świat".
To pierwszy raz, gdy mamy prezydenta USA, który chce w jakiś sposób naśladować rosyjskiego przywódcę – który chce stworzyć ultraspersonalizowaną prezydenturę i zasadniczo rządzić krajem w bardzo podobny sposób: odgórnie, bez kontroli i równowagi władz - powiedziała Hill.
Dodała, że Trump chce "uregulować, znormalizować i zresetować" relacje między USA a Rosją.
To bardzo jasne – było to widoczne już od jego pierwszej kadencji. Trump zawsze chciał usiąść do rozmów z Władimirem Putinem i rozwiązać wszystkie trudności w relacjach dwustronnych – od kwestii nuklearnych i redukcji broni jądrowej, po wszelkiego rodzaju umowy gospodarcze i biznesowe, którymi Trump i jego bliscy są bardzo zainteresowani - uważa Hill.
Jak dodała, żaden z dotychczasowych prezydentów USA nie prowadził polityki takiego zbliżenia z Moskwą. Dalsze słowa Hill są niepokojące - zarówno dla Ukrainy, jak i europejskich sojuszników USA. Jej zdaniem Trump chce wycofać wsparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy.
Powiedział to bardzo jasno - uważa była doradczyni prezydenta USA. - Chce też ograniczyć zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Europy i zmusić Europejczyków, by nie tylko przejęli wsparcie dla Ukrainy, ale także znacznie więcej inwestowali we własne bezpieczeństwo – to również jest bardzo jasne - dodała.