Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Była godzina 16:30. Turysta zauważył bosą kobietę siedzącą w głębokim śniegu

44

Ratownicy TOPR z Zakopanego interweniowali ostatnio w niepokojącej i tajemniczej sprawie. Turysta zgłosił, że podczas spaceru w rejonie Bachledzkiego Potoku spotkał kobietę siedzącą w głębokim śniegu. Nie miała na sobie butów ani kurtki.

Była godzina 16:30. Turysta zauważył bosą kobietę siedzącą w głębokim śniegu
Ratownicy TOPR interweniowali w tajemniczej sprawie. Zdj. ilustracyjne (Facebook, TOPR, G. Bargiel)

Nietypowa sytuacja, którą opisuje "Tygodnik Podhalański", miała miejsce 9 lutego. Tego dnia turysta z woj. mazowieckiego wraz z rodziną udał się na spacer z Poronina do Zakopanego. Po drodze, w rejonie Bachledzkiego Potoku, zauważył coś niepokojącego.

Zakopane. Siedziała w śniegu, nie miała na sobie butów

Poniżej ścieżki, na trudnym terenie siedziała kobieta. Słońce już zachodziło, a temperatura spadła poniżej -7 st. C. Tajemnicza pani przykuła uwagę turystów, ponieważ znajdowała się w głębokim śniegu, a nie miała na sobie czapki, kurtki ani nawet butów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polskie góry to nie tylko Zakopane. "Niepowtarzalny klimat"
Była już mocno przemarznięta, miała na sobie dresowe spodnie. Miała problemy z mową, ale zrozumiałem, że jest Słowaczką. Początkowo nie chciała, żebyśmy wzywali pomocy, ale gdybyśmy ja tam zostawili pewnie by zamarzła - relacjonuje czytelnik 24tp.pl.

Mężczyzna postanowił zaalarmować służby. W oczekiwaniu na przyjazd ratowników TOPR wyprowadził przemarzniętą kobietę na szlak i oddał jej własną kurtkę. Kobieta w nie do końca zrozumiały sposób stara się wytłumaczyć, jak trafiła w góry.

Pokazywała na Tatry i mówiła, że chce do domu. Zrozumiałem, że uciekła z Włoch i przez Holandię trafiła tu. Później zaczęła mówić, że chce rozmawiać z policją - przekazał turysta, dodając, że kobieta nie wyglądała na bezdomną.

Ratownicy przejęli kobietę z rąk zatroskanego turysty i poinformowali, że przetransportują ją do szpitala. Nie wiadomo, jak potoczyły się jej dalsze losy. Dziennikarze "Tygodnika Podhalańskiego" skontaktowali się w tej sprawie z policją, ale nie otrzymali jeszcze odpowiedzi.

Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Żyje bez dachu nad głową. Policjanci nawet się nie wahali
Papież Franciszek w szpitalu. Od tego zależy, czy tam zostanie
Nie mieli tego w mieszkaniu. Tragiczny finał
Zginęło 49 osób. Mija 46 lat od tragedii w warszawskiej Rotundzie
Ewakuacja blisko 100 turystów w Białce Tatrzańskiej. W pensjonacie pojawił się dym
Ewaryst Lossow nie żyje. Był domniemanym synem siostry zakonnej
Jest 600 tys. razy większa od Słońca. Kolizja może nastąpić szybciej, niż sądzono
Fałszywe zebry w chińskim zoo. Chcieli przyciągnąć zwiedzających
Zostawiła zakupy na tarasie. Dydelf zjadł niemal cały tort czekoladowy
Remont kosztował 5 mln zł. Zakopiańska ulica znów w opłakanym stanie
Światowy numer jeden w tenisie zawieszony. Jannik Sinner nie zagra do maja
Znaleziono to podczas prac. Historyczne odkrycie w Krynkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić