Były komendant ujawnia. Tak działał 60-letni mąż Natalii

39-letniej Natalia z Gortatowa została uduszona w domu. Zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim usłyszał jej 60-letni mąż. Były komendant poznańskiej policji wylicza, co doprowadziło śledczych na trop zabójcy.

.Natalia została uduszona przez męża.
Źródło zdjęć: © Facebook

Prokuratura ujawniła szczegóły śmierci Natalii, której ciało odnaleziono w lesie w północno-wschodniej części przedmieść Poznania. 39-latka pokłóciła się z mężem, z którym miała się rozwieść.

Do awantury doszło w kuchni. Małżeństwo, mimo że było w separacji, nadal mieszkało razem. 60-latek przyznał, że uderzył żonę w twarz. - Z jego relacji wiemy, że oni spotkali się w kuchni i tam doszło do wymiany zdań i to stanowiło zaczyn do jego zachowania - przekazał WP Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Po tym jak mężczyzna udusił Natalię wpadł w panikę. Schował ciało do bagażnika jej samochodu. - Udał się przed siebie. Porzucił ciało dosłownie kilkanaście minut po tym, jak kobieta została uduszona - relacjonował prokurator. Adam R. usłyszał już zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy o dawaniu na tacę w kościele

Zdaniem niektórych działanie Adama R. może świadczyć o tym, że nie planował zbrodni.

To nie jest rasowy killer. Gdyby przygotował to morderstwo, dokonałby go inaczej. Zrobił to ad hoc. Mężczyzna ten jest w takim wieku, że wolałby mieć ułożone życie, a tu żona zażądała rozwodu. Wygląda na to, że w wieczór zabójstwa sytuacja go przerosła i nie mógł sobie z nią poradzić - ocenił w rozmowie z "Faktem" Maciej Szuba, były komendant poznańskiej policji i prywatny detektyw.

Ekspert policyjny wylicza błędy sprawcy, które doprowadziły śledczych na jego trop. - Ludzie nie zdają sobie sprawy, przez jak wiele urządzeń można ich namierzyć. 25 lat temu monitoring w Poznaniu był rzadkością, a co dopiero w takiej małej miejscowości. Dziś obowiązuje tzw. zasada łączenia kropek - mówi Szuba w rozmowie "Faktem".

60-latek wywiózł ciało żony do lasu jej autem.

Narobiłby ambarasu, gdyby wywoził ciało innym samochodem, wcześniej przygotowanym. Ale on tej zbrodni nie zaplanował, więc miał do dyspozycji tylko pojazdy swój i żony. Dzięki temu łatwo było go znaleźć na nagraniach - stwierdził detektyw.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach