"Chcesz pokoju, szykuj wojnę". Kaczyński zapowiedział nową ustawę
Wicepremier Jarosław Kaczyński i szef MON Mariusz Błaszczak przedstawili założenia do nowej ustawy o powszechnym obowiązku obrony. "Chcesz pokoju, szykuj wojnę" - powiedział wicepremier Kaczyński, zapowiadając, że armia ma być większa i lepiej wyposażona. Uproszczone mają być zasady awansów. Nie wróci za to - czego się obawiano - pobór wojskowy.
Radykalne zwiększenie armii, zniesienie niektórych aktów prawnych, finansowanie zakupów sprzętu wojskowego rozłożone w czasie - to najważniejsze założenia nowej ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Na konferencji prasowej ogłosili je wicepremier Jarosław Kaczyński i minister obrony Mariusz Błaszczak.
Jarosław Kaczyński mówił podczas konferencji o wojnie hybrydowej na granicy polsko-białoruskiej, agresywnej polityce Rosji, jej silnej armii i mniejszej, ale również groźnej armii białoruskiej. Kaczyński podkreślił, że ambicją obecnych władz Rosji jest odbudowa imperium. Wicepremier zapowiedział, że Polska nadal będzie kupowała uzbrojenie w dużej mierze ze Stanów Zjednoczonych, ale podkreślił, że planowane są zakupy także od sojuszników europejskich.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Nie wiadomo na razie kiedy ustawa wejdzie w życie. To projekt rządowy - szczegółów nie znali nawet posłowie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Ustawa o obronie ojczyzny zastąpi ustawę o powszechnym obowiązku obrony.
Pobór nie wróci
Minister Mariusz Błaszczak zapowiedział z kolei uproszczenie zasad awansu w korpusie podoficerów zawodowych i prostsze zasady rekrutacji. Z ust ministra padły także zapowiedzi o dodatkowych źródłach finansowania sił zbrojnych, uproszczeniu zasad kwalifikacji i nowych formach służby. Mocno odciął się za to od pomysłu przywrócenia poboru powszechnego, co budziło największe obawy.
Ma się za to pojawić nowa forma: dobrowolna, zasadnicza służba wojskowa. Ma ona, jak mówił szef MON, obejmować - dla ochotników - 28 dni płatnego (4400 zł brutto) szkolenia podstawowego, a potem 11 miesięcy dalszego szkolenia, jeśli kandydat zdecyduje się na pełnoprawną służbę w armii. Zmiany zajdą także w służbie wojskowej rezerwistów. Ma zostać podzielona na rezerwę aktywną i pasywną.
Niepokoić może za to inna zapowiedź. Zakupy sprzętu wojskowego mają być dokonywane z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, prowadzonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Ma być on finansowany z emisji obligacji, wpłat ze spółek skarbu państwa, zysków NBP i wpłat z budżetu. Oznacza to, że zakupy uzbrojenia mają być finansowane z zadłużenia. Rozwijana ma być Legia Akademicka, zmienione mają być zasady nagradzania żołnierzy i zwiększone mają zostać środki motywacyjne. Wprowadzone mają być przepisy dyscyplinujące, antykorupcyjne i antynepotyczne. Żołnierzy będzie można także zwalniać ze służby czynnej przed wydaniem wyroku, w razie np. popełnienia przez nich przestępstwa.
Istotną zmianą jest oddanie zarządzania kryzysowego - np. w razie klęsk żywiołowych - w ręce Wojsk Obrony Terytorialnej. Wyodrębniony ma również zostać kolejny - rodzaj wojsk: wojska obrony cyberprzestrzeni.
Pierwotna ustawa o powszechnym obowiązku obrony pochodzi z 1967 r. Była, oczywiście, wielokrotnie nowelizowana: po upadku PRL, wejściu Polski do NATO czy w wyniku zmian, jakie toczyły się w wojsku. Wpisane do ustawy zostały np. Wojska Obrony Terytorialnej, jako piąty rodzaj sił zbrojnych.