Jan Manicki
Jan Manicki| 

"Chińczycy już dawno zniszczyli dowody". Były szef MI6 o naiwności Zachodu

40

Pojawia się coraz więcej doniesień, że koronawirus mógł wydostać się z laboratorium w chińskim mieście Wuhan. Były szef brytyjskiego wywiadu twierdzi jednak, że zdobycie pewnych informacji na temat pochodzenia COVID-19 jest już obecnie niemożliwe. Jego zdaniem, Chińczycy na pewno zdążyli zniszczyć wszystkie dowody w tej sprawie.

"Chińczycy już dawno zniszczyli dowody". Były szef MI6 o naiwności Zachodu
Były szef MI6 sir Richard Dearlove uważa, że Chiny zniszczyły wszystkie dowody na temat wydostania się koronawirusa z laboratorium w Wuhan (Getty Images)

Choć teoria o ucieczce koronawirusa z laboratorium została początkowo odrzucona przez wielu wybitnych naukowców, temat ten w ostatnim czasie nie znika z nagłówków gazet. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podkreślił w zeszłym tygodniu, że wcale nie jest ona nieprawdopodobna i nakazał śledczym "podwojenie" wysiłków w celu jej zbadania. Były szef MI6 sir Richard Dearlove ocenił jednak w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Daily Telegraph", że wszystkie dowody zostały już najprawdopodobniej zniszczone.

Najpewniej wiele danych zostało skasowanych lub w jakiś sposób "zniknęło". Trudno będzie niepodważalnie udowodnić, że prowadzone wcześniej w laboratorium w Wuhan badania nad koronawiursami są przyczyną pandemii – powiedział Dearlove, który kierował MI6 w latach 1999-2004.

Dawny szef brytyjskiego krytykuje Chiny. "To przerażający reżim"

Zdaniem byłego szefa brytyjskiej agencji wywiadowczej "Chiny są dosyć przerażającym reżimem, który robi rzeczy niedopuszczalne i ekstremalne, uciszając wewnętrzny sprzeciw obywateli wobec oficjalnej linii rządu". Dearlove skrytykował także naukowców z krajów zachodnich, którzy swoimi wypowiedziami "próbowali zamknąć debatę na temat pochodzenia koronawirusa". Były szef MI6 w ostrych słowach odniósł się także do poczynań brytyjskich przywódców, którzy "naiwnie zaufali chińskiemu rządowi".

Byłem zdumiony czystą naiwnością w wypowiedziach Davida Camerona i George'a Osbourne'a [odpowiednio – byłego premiera i byłego kanclerza skarbu Wielkiej Brytanii – red.] na temat naszych stosunków z Chinami. Wydaje się, że brytyjscy przywódcy chcieli swobodnie rozwijać relacje z Państwem Środka bez jakiejkolwiek świadomości, że mają do czynienia z dyktaturą komunistyczną i to w dodatku taką, która posiada własną dalekosiężną strategię – ocenił sir Richard Dearlove.

Koronawirus wydostał się z laboratorium? Chiny odrzucają oskarżenia

Pierwsze doniesienia na temat COVID-19 odnotowano w listopadzie 2019 roku w chińskim mieście Wuhan. Mieści się tam Instytut Wirusologii, w którym przed wybuchem pandemii badano koronawirusy występujące u nietoperzy. W ostatnim czasie pojawiły się dowody na to, że to właśnie placówka badawcza była pierwszym ogniskiem pandemii.

O sprawie poinformował 23 maja dziennik "Wall Street Journal". Według tajnego raportu amerykańskiego wywiadu, trzech pracowników laboratorium zakaziło się wirusem jeszcze przed "oficjalnym" wybuchem pandemii. Głos w tej sprawie zabrał w zeszłym tygodniu prezydent USA Joe Biden, zapowiadając przedstawienie oficjalnego oświadczenia w tej sprawie w ciągu 90 dni.

Rozważamy dwa scenariusze. Jeden to przedostanie się wirusa z niezidentyfikowanego zwierzęcia na człowieka. Drugi zakłada wyciek z laboratorium. Większość śledczych uważa, że nie mamy na razie wystarczających informacji, aby ocenić która teoria jest bardziej prawdopodobna – podkreślił amerykański przywódca.

Chiny stanowczo zaprzeczają, że w laboratorium w Wuhan mogło dojść do wypadku. Chińska ambasada w Waszyngtonie nazwała takie oskarżenia "polityczną manipulacją".

Śledztwo amerykańskich służb poważnie utrudni międzynarodową współpracę w sprawie pandemii – podkreślono.

Obejrzyj także: Nowe przypadki COVID-19 w Chinach. Władze walczą z koronawirusem

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić