Ćwiczenia na Bałtyku. NATO poluje na okręty podwodne
Na Morzu Bałtyckim w archipelagu sztokholmskim rozpoczęły się w poniedziałek ćwiczenia Merlin, których celem jest "wzmacnianie zdolności NATO w zakresie polowań na okręty podwodne" – podały siły zbrojne Szwecji, gospodarz tych operacji.
Na szwedzkich wodach Bałtyku rozpoczęły się ćwiczenia pod kryptonimem Merlin. Ich celem jest wzmocnienie zdolności sił morskich NATO w zakresie polowania na okręty podwodne. Jak podały szwedzkie siły zbrojne, manewry odbywają się w archipelagu sztokholmskim, a wśród uczestników są szwedzkie i belgijskie korwety, a także okręty podwodne ze Szwecji i Niemiec.
Dowódca operacji, kontradmirał Bret Grabbe z USA, podkreślił znaczącą rolę Szwecji w bezpieczeństwie morskim na Bałtyku.
Szwedzka marynarka wojenna zwraca uwagę, że specyficzne ukształtowanie dna Bałtyku, porównywalne do górskiego krajobrazu, sprzyja ukrywaniu się okrętów podwodnych. "Umiejętność operowania i szkolenia w tym środowisku jest niezbędna do sprawowania kontroli nad Morzem Bałtyckim" – przypomniano w komunikacie.
Rosja ma najlepszy wywiad? "Zachowują ciągłość od czasów ZSRR"
Jako najnowszy członek NATO dzielimy się naszą wiedzą na temat regionu Morza Bałtyckiego, zwiększając bezpieczeństwo i stabilność – zaznaczył szef szwedzkiej marynarki wojennej Johan Norlen.
Ćwiczenia Merlin na Bałtyku
Ćwiczenia Merlin potrwają do 14 listopada i już teraz wzbudzają zainteresowanie społeczeństwa. Jak podają szwedzkie siły zbrojne, od przyszłego roku operacja ta stanie się stałym elementem ćwiczeń NATO.
Warto przypomnieć, że podczas zimnej wojny w 1981 r. doszło do największego naruszenia szwedzkich wód terytorialnych przez radziecką marynarkę wojenną. Wówczas to na mieliźnie osiadł sowiecki okręt podwodny S-363 (U 137).
Źródło: PAP