Czy zabierać dzieci na groby 1 listopada? Jasne stanowisko księdza
Wszystkich Świętych za pasem. Warto wiedzieć, jak się zachować na cmentarzu. - W tłumie i zgiełku łatwo zapomnieć, że mimo ogromnej liczby odwiedzających, cmentarz wciąż pozostaje miejscem świętym. Dlatego odbieranie telefonów, żarty czy głośne rozmowy nie są tam odpowiednie – przypomina ksiądz Sebastian Kosecki w rozmowie z o2.pl. Mówi też, czy zabieranie dzieci na cmentarz jest dobrym pomysłem.
1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych (czasem błędnie nazywaną "Świętem Zmarłych"). W polskiej tradycji jest to dzień pełen zadumy, refleksji i wspomnień. Na cmentarzach spotykają się osoby wierzące i niewierzące, dorośli i dzieci.
Bez wątpienia cmentarz jest miejscem szczególnym - dlatego należy mu się również szczególne zachowanie. To przestrzeń pamięci o ludziach, którzy odeszli, którzy nas poprzedzili w drodze do nieba. (...) Niestety, zdarza się, że nie wszyscy potrafią się zachować w tym miejscu z należnym szacunkiem - mówi nam ksiądz Sebastian Kosecki, rekolekcjonista i twórca na platformie TikTok.
Nasz rozmówca zauważa, że granice bywają przekraczane z prostej przyczyny. - Myślę, że dzieje się tak dlatego, iż uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny gromadzą na cmentarzach naprawdę wielu ludzi - mówi. Przypomina jednak, że w miejscu zadumy, jakim jest cmentarz, powinniśmy pamiętać o kilku zasadach.
- W tłumie i zgiełku łatwo zapomnieć, że mimo tej liczby odwiedzających, cmentarz wciąż pozostaje miejscem świętym. Dlatego odbieranie telefonów, żarty czy głośne rozmowy nie są tam odpowiednie. Jeśli spotykamy znajomych lub rodzinę, warto porozmawiać z nimi i spędzić chwilę razem, ale poza murami cmentarza - podkreśla kapłan.
Ceny zniczy w sklepach w 2025. Ile zapłacimy?
Na cmentarz bez dzieci?
Niedawno w sieci rozgorzała dyskusja na temat tego, czy odwiedzanie grobów z małymi dziećmi jest dobrym pomysłem. Niektórzy rodzice uważają, że cmentarz nie jest miejscem odpowiednim dla dzieci. Dorośli nierzadko są poirytowani obecnością biegających, roześmianych maluchów w miejscu, w którym potrzebna jest cisza, spokój i skupienie.
Według księdza Koseckiego, zabieranie dzieci na cmentarz w dniu Wszystkich Świętych to "dobra i potrzeba praktyka".
W ten sposób uczymy dzieci, jak ważna jest pamięć o tych, którzy już odeszli - o dziadkach, pradziadkach, bliskich. Coraz częściej słychać, że młodzi ludzie zapominają o odwiedzaniu grobów i o modlitwie za zmarłych. Tym bardziej więc warto dawać przykład: pokazać, że zapalony znicz to nie ozdoba, ale znak pamięci i modlitwy. Wspólna wizyta na cmentarzu może stać się piękną lekcją wiary i wdzięczności wobec tych, którzy byli przed nami - wskazuje duchowny.
- Zabieranie dzieci na cmentarz to uczenie ich wrażliwości na pamięć o przodkach oraz prawdy o przemijaniu. Co do udziału w pogrzebach, to sami rodzice najlepiej wiedzą kiedy dziecko jest gotowe, aby w nich uczestniczyć – podkreśla kolejny z naszych rozmówców, ksiądz z woj. pomorskiego. Jak dodaje, "dzieci swoją intuicją niekiedy zaskakują dorosłych i do niektórych spraw podchodzą bardziej naturalnie".
Znicz, a może... kicz?
Przed Wszystkimi Świętymi wydajemy krocie na chryzantemy i stroiki ze sztucznych kwiatów. Producenci zniczy dwoją się i troją, by przyciągnąć uwagę klientów i zachęcić ich do zakupu. Niektóre propozycje potrafią zaskakiwać. W rezultacie na grobach pojawiają się np. znicze z pozytywką albo wizerunkiem zmarłego, złote i srebrne karafy, które kosztują tyle, że można by je sprzedawać w sklepie jubilerskim.
Myślę, że ważne jest, aby znicze czy inne ozdoby, które kładziemy na groby, rzeczywiście oddawały to, co najważniejsze. Bo tak naprawdę nie liczy się wielkość ani piękno tych ozdób, lecz nasza pamięć i modlitwa za zmarłych. Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy rodzina przychodzi na grób bliskiej osoby, stawia piękny znicz… i w ogóle się nie modli. Tymczasem ani znicz, ani najpiękniejsze, świeże kwiaty nie pomogą temu, kto spoczywa w grobie. Pomóc może jedynie modlitwa — to ona jest najcenniejszym darem, jaki możemy ofiarować naszym zmarłym - komentuje ksiądz.
- Dlatego właśnie to modlitwa i pamięć powinny być kluczem w wyborze wszelkich dekoracji i zniczy. One są ważne po ludzku — przypominają nam o bliskich, wyrażają naszą troskę i miłość — ale nie stanowią istoty. Istotą jest serce, które pamięta i modli się — podkreśla w rozmowie z o2.pl ksiądz Sebastian Kosecki.
Czy 1 listopada trzeba iść do kościoła?
Jednocześnie duchowny przypomina, że udział we Mszy świętej 1 listopada jest dla katolika obowiązkiem. Wszystkich Świętych zalicza się do dziewięciu świąt nakazanych. Msze odprawiane są często na cmentarzach, a w wielu miejscach w Polsce odbywają się uroczyste procesje żałobne.
Aneta Polak, dziennikarka o2.pl