Natalia Bogucka| 
aktualizacja 

"Dajemy rządowi 7 dni". Mocne słowa na konferencji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

567

W niedzielę odbyła się konferencja Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Poinformowano o powołaniu Rady Konsultacyjnej, która ma za zadanie zebrać postulaty protestujących. Poinformowano już o pierwszych żądaniach.

"Dajemy rządowi 7 dni". Mocne słowa na konferencji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
(Instagram)

Rada Konsultacyjna przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet składa się głównie z ekspertów i aktywistów. Ma ona zebrać i uporządkować postulaty, które słychać na ulicach.

Potrafimy sprawić, że nasza Rada nie napisze wielkiego, ambitnego, utopijnego programu do szuflady, tylko instrukcje wyjścia z bagna - zapowiedział Strajk Kobiet.

Podczas konferencji rada przekazała, że stworzyła listę, która zawiera najczęściej powtarzane żądania protestujących. Chodzi m.in. o kwestię aborcji, praw osób LGBT, czy zakończenia nauczania religii w szkołach.

To żądania zebrane od protestujących. Będą nad nimi pracować grupy eksperckie. To wszystko pojawia się w głosach ludzi na ulicy - poinformowała Rada Konsultacyjna przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet.

Jednym z postulatów jest odwołanie Przemysława Czarnka z funkcji ministra edukacji i nauki. Podkreślono, że "poglądy, które głosi minister nie pozwalają na opiekowanie się młodzieżą". Aktualny jest także postulat dotyczący dymisji całego rządu.

Na konferencji prasowej poruszono także kwestię rozdziału państwa i Kościoła. Ogólnopolski Strajk Kobiet chce wypowiedzenia przez Polskę konkordatu i zniesienia klauzuli sumienia.

Proponujemy natychmiast zaprzestać finansowania Kościoła w jakikolwiek sposób. Żadnych działań, żadnych pieniędzy, które płyną ze strony spółek Skarbu Państwa czy spółek samorządowych. Na początek proponujemy, żeby dzieci w wieku lat 13 mogły decydować, czy chcą chodzić na religię. Nie może być tak, że to jest możliwe dopiero od 18. roku życia. To jest skandal i ewenement na skalę światową - podkreślono.

Strajk Kobiet chce, by rząd przeznaczał więcej pieniędzy na ochronę zdrowia. Żąda, by w ciągu 7 dni podwyższono finansowanie do 10 proc. PKB.

Dajemy rządowi 7 dni na ochronę zdrowia. Żądamy, by pieniądze, które płyną do kościoła i TVP PiS wpłynęły w całości na służbę zdrowia - ogłosił Strajk Kobiet.
Ochrona zdrowia w tej chwili w Polsce leży i kwiczy. To Kaczyński i jego służby, jego koledzy są winni temu, że wychodzimy na ulice. To oni są winni temu, że ktoś z nas się zarazi. To oni spowodowali, że musieliśmy wyjść. W związku z tym, że w tej chwili finansowanie ochrony zdrowia zdrowie jest na poziomie 4,5% żądamy, żeby rząd w ciągu tygodnia podwyższył finansowanie do 10%. Jeśli chodzi o kobiety i o pandemię wiemy o tym, że ludzie umierają w karetkach pogotowia, czekając na wjazd do szpitali. Żądamy, żeby to było zmienione. Nie wiem, jak to zrobicie.

Strajk Kobiet zapowiada kolejne protesty

Strajk Kobiet zapowiada kolejne protesty i blokady. W poniedziałek mają odbyć się blokady ulic, a w środę "łańcuch solidarności", który ma być wyrazem wsparcia "dla miejscowości, gdzie władza dusi protest".

Zobacz także: Strajk kobiet. Gigantyczny tłum na ulicach Warszawy. Tak wyglądał protest "od środka"

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić