Polski biznesmen zatrzymany w Chorwacji. Sąsiedzi: Oczko w głowie ojca
Łukasz F., polski biznesmen, został zatrzymany w Chorwacji pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Mieszkańcy jego rodzinnej wsi na Śląsku opowiadają o jego rodzinie i lokalnym imperium biznesowym.
31-letni Łukasz F. został aresztowany w Chorwacji. Zarzuca mu się udział w incydencie, który doprowadził do śmierci 67-letniego Chorwata, Niksy Sodana.
Wydarzenia w miejscowości Igrane miały dramatyczny przebieg. Polacy, w tym Łukasz F., mieli uczestniczyć w awanturze, która zakończyła się śmiercią Chorwata. Mężczyzna stanął w obronie siostry. Podczas awantury zasłabł i stracił przytomność. Nie udało się go uratować.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Przeprowadzone postępowanie kryminalne wykazało uzasadnione podejrzenie, że dwóch obywateli Polski popełniło przestępstwo spowodowania śmierci w wyniku nieumyślnego działania, określone w artykule 113 Kodeksu karnego. W dniu 4 sierpnia 2025 roku zostali oni przekazani do dyspozycji sędziego śledczego, a ten zastosował wobec nich tymczasowy areszt. - przekazała w rozmowie z o2.pl Antonela Lolić, rzeczniczka policji w żupanii splitsko-dalmatyńskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia w Chorwacji. Sąsiedzi Łukasza F. zabrali głos
Rodzina Łukasza F. jest dobrze znana w lokalnej społeczności. Jego ojciec to właściciel lokalnej firmy produkującej okna, zbudował swoje biznesowe imperium na gospodarstwie żony i teściów. Mieszkańcy opisują go jako osobę wpływową, z którą lepiej nie wchodzić w konflikt.
Firma rodziny F. rozwijała się dynamicznie, choć nie bez kontrowersji. Sąsiedzi w rozmowie z "Faktem" wspominają o problemach z nielegalnym parkingiem i planach budowy marketu, które wywołały lokalne spory. Ojciec Łukasza F. musiał ostatecznie przenieść fabrykę z rodzinnej miejscowości.
Łukasz F. jest prezesem, choć to jego ojciec zarządzał całym biznesem. Mieszkańcy Bobrowników uważają, że dla ojca 31-latka jest to "ogromy cios", bowiem Łukasz F. jest dla niego "oczkiem w głowie".
Rodzina F. posiada apartamenty w Chorwacji, co mogło przyczynić się do częstych wizyt w tym kraju. Mieszkańcy wsi są zaskoczeni wydarzeniami. Twierdzą, że 31-latka "poniosło".
Źródło: "Fakt"