Dramat w przestworzach. Zmarł jeden z pasażerów, trzeba było lądować

2

Do tragicznego zdarzenia doszło w trakcie lotu z Turcji do Szkocji. W pewnym momencie okazało się, że z jednym z pasażerów dzieje się coś złego. Mimo podjętej próby przywrócenia mężczyźnie funkcji życiowych jego życia nie udało się uratować. Co się stało?

Dramat w przestworzach. Zmarł jeden z pasażerów, trzeba było lądować
44-latek zmarł podczas lotu samolotem. Konieczne było awaryjne lądowanie (Getty Images, SOPA Images)

Jak informuje portal The Sun, samolot Jet2 wystartował z Antalyi w południowo-zachodniej Turcji. Nagle okazało się, że jeden z pasażerów nie może się obudzić. Czym prędzej przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

Awaryjne lądowanie samolotu. Zmarł jeden z pasażerów

Ostatecznie próba przywrócenia mężczyźnie funkcji życiowych trwała aż 40 minut – jednak nie odniosła spodziewanego skutku. W chwili śmierci pasażer Jet2 miał 44 lata.

Do lądowania miało dojść za około 40 minut, a w następnej chwili cały personel pokładowy zaczął biec w kierunku miejsca tuż za mną. Mężczyzna został przeciągnięty do przejścia i próbowano mu zrobić usta-usta – relacjonował jeden ze świadków tragedii (The Sun).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Samolot się spóźnił, wycieczka przepadła. Kiedy pasażerom przysługuje więcej niż 600 euro odszkodowania?

Planowo samolot miał wylądować w szkockim Glasgow, jednak z powodu śmierci jednego z pasażerów, konieczne okazało się awaryjne lądowanie. Dramatyczne okoliczności powrotu na ziemię sprawiły, że uczestnicy podróży czuli się bardzo niepewnie.

Pilot zjawił się poinformować nas, że będziemy musieli awaryjnie lądować z powodu incydentu medycznego na pokładzie. Musieliśmy wylądować z włączonymi w kabinie wszystkimi światłami, co było dość przerażające, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że było dość niebezpiecznie – przyznał uczestnik feralnego lotu (The Sun).

Mimo że ostatecznie samolot bezpiecznie wylądował, pasażerom nie pozwolono opuścić pokładu przez około pół godziny. W tym czasie ratownicy medyczni próbowali przywrócić 44-latkowi funkcje życiowe, jednak na pomoc było za późno.

Ludzie płakali, byli tym naprawdę wstrząśnięci, to było niezwykle smutne. Wszyscy w samolocie byli bardzo wstrząśnięci, ale personel Jet2 przez cały czas zachowywał się w profesjonalny i pewien szacunku sposób – podsumował świadek (The Sun).
Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić