Na Słowacji pękła tama. Dramatyczne nagranie z Tatr

98

Słowacja walczy z wiosennymi powodziami. W Tatrach Niżnych pękła tama i woda częściowo zatopiła małe miasteczko Rudne nad Hronom. Zalała domy oraz samochody. Nie żyje co najmniej jedna osoba. Najgorsza sytuacja panuje w regionie żylińskim.

Na Słowacji pękła tama. Dramatyczne nagranie z Tatr
Pęknięcie zapory na Słowacji spowodowało zalanie miasteczka (Facebook)

Powodzie trwają na Słowacji od kilku dni. Najmocniej dotknęły mieszkańców małej miejscowości Rudno nad Hronem w Niżnych Tatrach. Przyczyną powodzi była pęknięta tama. Miejscowi mówią, że padało od kilku dni, a zapora wodna po prostu nie wytrzymała.

Prawie w jednej chwili nasza wioska została zalana. Zatopiło kilka samochodów, domy i drzewa. Czekamy na koparkę i zobaczymy skalę zniszczeń - mówi jeden z mieszkańców miejscowości.

Woda zniszczyła wioskę

Na nagraniach widać, jak wielkie spustoszenie wywołał żywioł. Woda zalewała posesje, mosty przy głównej drodze i zaparkowane samochody. Przerażeni mieszkańcy patrzyli na to, jak do tej pory spokojna rzeka niszczy Rudno nad Hronem. Na miejsce przybyli strażacy z sąsiednich regionów oraz wolontariusze.

Strażacy wraz z członkami ochotniczej służby ratowniczej interweniują, aby zlikwidować skutki powodzi, która przeszła przez tę wioskę. W tej chwili sprawdzamy jak dużo obiektów ucierpiało przez wodę - powiedział strażak Dušan Hancko.

Nie żyje mężczyzna

Według wstępnych informacji w wyniku powódź we wsi Rudna nad Hronie nie żyje jedna osoba. Jest to starszy mężczyzna, który mieszkał na granicy wioski. Świadkowie mówią, że został zmieciony przez wodę i nie udało się go uratować z szybkiego potoku.

Powódź spowodowała głównie straty materialne. "Nie mamy sieci wodociągowej we wsi, musimy czyścić studnie i zapewnić podstawową opiekę mieszkańcom. Szkody dotyczą nie tylko samochodów, ale też budynków mieszkalnych a nawet piwnic" - opisuje skutki powodzi burmistrz wsi.

Ponad 200 interwencji strażaków

Strażacy nadal walczą z niszczycielskimi powodziami. Do tej pory interweniowali już 203 razy. Najpoważniejsza sytuacja panuje w regionie żylińskim, gdzie strażacy ratowali mieszkańców aż 76 razy w ciągu ostatnich dni. Straż pożarna wylicza, że w akcjach ratowniczych codziennie bierze udział 912 strażaków oraz 258 samochodów.

We wsiach Hronská Breznica i Ostrá Lúka 3 osoby utknęły w samochodach. Zostały zablokowane przez wodę, dlatego musieli interweniować strażacy. "W Hronskiej Breznicy jedna osoba utknęła w pojeździe, a w Ostrej Łuce w pojeździe były dwie osoby. Strażakom udało się uratować wszystkich ludzi i przewieźć ich w bezpieczne miejsce łodzią" - informuje straż pożarna w mediach społecznościowych.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić