Słowacja. Horror w Tatrach. Między turystów weszła niedźwiedzica z młodymi

Do niebezpiecznej sytuacji doszło po słowackiej stronie Tatr. Między spacerujących po centrum turystycznym ludzi nagle weszła niedźwiedzica. Nie była sama – towarzyszyły jej młode. Zwierzę śmiało podchodziło do turystów.

Turyści przeżyli prawdziwe chwile grozy. W centrum turystycznym pojawiła się niedźwiedzica, na dodatek z dwoma niedźwiadkamiTuryści przeżyli prawdziwe chwile grozy. W centrum turystycznym pojawiła się niedźwiedzica, na dodatek z dwoma niedźwiadkami
Źródło zdjęć: © kadr z RTVS

Jak wynika z relacji RTVS, do spotkania z niedźwiedzicą doszło na Hrebienioku. Jest to centrum turystyczne Starego Smokowca po słowackiej stronie Tatr.

Niedźwiedź w Tatrach. Słowaccy turyści stanęli oko w oko z samicą i młodymi

Niedźwiedzica była wyraźne zainteresowana turystami. Ci starali się zachować możliwie największy dystans od dzikiego zwierzęcia lub zamierali w bezruchu, aby nie zwracać na siebie jego uwagi.

Strach turystów był tym większy, że niedźwiedzicy towarzyszyły młode. Istniało ryzyko, że dzikie zwierzę uzna ludzi za zagrożenie dla potomstwa i zaatakuje. Jednemu z turystów udało się zarejestrować zdarzenie na nagraniu, które później przedstawiła słowacka telewizja.

Zobacz też: Nieoczekiwany gość na drodze. Nagranie z Bieszczad

Wizyta niedźwiedzia w centrum turystycznym nie pozostała bez reakcji. Sprawą zajęli się członkowie zespołu interwencyjnego ds. niedźwiedzi z Państwowej Agencji Ochrony Przyrody. Jaroslav Slašťan, jego przedstawiciel, podkreślił, że zachowanie dzikich zwierząt może być nieprzewidywalne. Zaapelował, aby w razie spotkania nie podchodzić, nie zaczepiać ani nie robić sobie zdjęć z niedźwiedziem.

W sprawie zabrał głos również rzecznik Ministerstwa Środowiska Republiki Słowackiej. Wyraził zaniepokojenie, że niedźwiedzica przestała się bać ludzi do tego stopnia, że weszła między turystów. Zaznaczył, że mimo braku agresji ze strony dzikiego zwierzęcia, należy mieć się na baczności.

Mimo że (niedźwiedź – przyp. red.) nie wykazywał żadnych oznak agresji, ekolodzy nadal ostrzegają, aby mieć się na baczności – cytuje rzecznika portal Spravy.
Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Kobiecy futbol rośnie w siłę. Finansowa przepaść pozostaje
Kobiecy futbol rośnie w siłę. Finansowa przepaść pozostaje
Kolejny atak dronów na Kijów. Zginęły dwie osoby
Kolejny atak dronów na Kijów. Zginęły dwie osoby
Strajk pracowników w Holandii. Polacy domagają się wyższych płac
Strajk pracowników w Holandii. Polacy domagają się wyższych płac
Wyniki Lotto 09.07.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 09.07.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Taki widok po ulewie w Warszawie. Aż chwycił za telefon
Taki widok po ulewie w Warszawie. Aż chwycił za telefon
"Łowią" rosyjskie drony. Tak Ukraińcy wykorzystują holenderskie sieci rybackie
"Łowią" rosyjskie drony. Tak Ukraińcy wykorzystują holenderskie sieci rybackie
Zniszczono gniazda jaskółek i zabito pisklęta. Są podejrzani
Zniszczono gniazda jaskółek i zabito pisklęta. Są podejrzani
17-letnia Angelika już nie wróci do domu. Tragiczny finał poszukiwań
17-letnia Angelika już nie wróci do domu. Tragiczny finał poszukiwań
Sęp płowy wywołał sensację w Polsce. Ptak nie żyje
Sęp płowy wywołał sensację w Polsce. Ptak nie żyje
Sceny na Helu. "Jo sem netoperek". Nagranie niesie się po sieci
Sceny na Helu. "Jo sem netoperek". Nagranie niesie się po sieci
Wiktor i Kuba nie żyją. Szkoła żegna nastolatków
Wiktor i Kuba nie żyją. Szkoła żegna nastolatków
Tragedia podczas wieczoru kawalerskiego. Nie żyje mężczyzna
Tragedia podczas wieczoru kawalerskiego. Nie żyje mężczyzna