aktualizacja 

Dzieci z odciętymi głowami. Wstrząsająca relacja z Izraela

W sobotni poranek terroryści Hamasu zaatakowali społeczność kibucu Be'eri, który znajduje się kilka kilometrów od Strefy Gazy. Terroryści zabili ponad sto osób. - To, co tu zobaczyłem, nie powinno być nigdy widziane przez żadnego człowieka - opowiada izraelski pułkownik Golan Vach.

Dzieci z odciętymi głowami. Wstrząsająca relacja z Izraela
Pułkownik Golan Vach. (YouTube)

W sobotę około godz. 6:30 mieszkańców Be’eri obudziły dźwięki syren. Społeczność osady jest już przyzwyczajona do tego dźwięku, gdyż okolica ta jest często celem ataków rakietowych Hamasu.

"Obecnie jest to miejsce kojarzące się z horrorem i tragedią, jako jedno z centrów masakry dokonanej przez bojowników islamistycznego Hamasu w południowym Izraelu, która rozpoczęła się w sobotę rano" - opisuje brytyjski Guardian.

Brytyjski dziennik opisuje, że po wjeździe do kibucu Be'eri "uderza zapach śmierci". Z 1200 osób żyjących w kibucu Be'eri, w ataku Hamasu zginęło ponad 120 osób - poinformowało CNN.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atak nożownika w Izraelu. Policja opublikowała nagranie z palestyńskim napastnikiem

Izraelski pułkownik Golan Vach, który był na miejscu zbrodni Hamasu, usłyszał od jednej z ocalałych kobiet, że znała niektórych zabójców, pracowali bowiem kiedyś przy kibucu.

- Służyłem w wojsku w Libanie i innych miejscach. Byłem oficerem bojowym przez 17 lat i widziałem wiele strasznych rzeczy. To, co tu zobaczyłem, nie powinno być nigdy widziane przez żadnego człowieka - relacjonuje w rozmowie z Daily Mirror pułkownik Golan Vach.

- To, co tu widziałem, to upokorzenie, martwi starsi ludzie leżący ze związanymi rękami… straceni. Zamordowane dziecko - dodaje.

- Nie tylko widziałem dziecko z odciętą głową przez terrorystów Hamasu, ale trzymałem je w rękach. Dlatego należy oczyścić ten region z tych ludzi - mówi pułkownik.
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić