Dziecko ma dwie matki. Nie według polskiego prawa
Ośmioletni Wiktor przyszedł na świat w Wielkiej Brytanii. W brytyjskim akcie urodzenia chłopca, w rubryce rodzice, widnieją imiona jego dwóch matek. Kobiety starały się o transkrypcję dokumentu w Polsce od lat. Właśnie zapadł wyrok w tej sprawie wydany przez Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Wiktor urodził się w 2016 roku w Wielkiej Brytanii. W jego brytyjskim akcie urodzenia w rubryce imiona rodziców są wpisane dane obu jego matek. Sylwia i Małgorzata wróciły z synkiem do Polski.
Starały się wyrobić dokumenty. Bezskutecznie, bo ani w urzędzie, ani w sądzie, ani poprzez prośbę do prezydenta Warszawy nie uzyskały pomocy.
Nikt nie chciał w rubryce "ojciec" wpisać imienia drugiej matki. Teraz w ich sprawie wyrok wydał NSA. Rozczarowana jego treścią jest adwokat rodziny Anna Mazurek. Liczyła na precedens.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do garażu pod Warszawą. Odkrycie pogrążyło właścicieli
Polskie władze i sądy nie mogą dłużej zamykać oczu na ich istnienie i ignorować wyroków TSUE, który co prawda nie nakazał transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia, ale uznał, że Polska musi uznać filiację między dzieckiem a każdą z jego matek i wydać dokument pozwalający każdej z matek na podróżowanie z dzieckiem — powiedziała pełnomocniczka pary Anna Mazurek.
W Polsce potrzebne jest prawo regulujące związki par jednopłciowych. Do tego czasu sądy nie będą miały postawy prawnej, by orzekać inaczej. Sędzia sprawozdawca w tej sprawie dodała, że "sytuacja prawna dzieci rodziców tej samej płci jest niezwykle skomplikowana i wymaga szczegółowego uregulowania" - podaje Rzeczpospolita.
Na inny wyrok liczyło też biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Precedens ułatwiłby kolejne takie sprawy w polskich sądach.
Czytaj także: Sadzi kwiatki i robi grilla w dziurach na ulicy w Lesznie. Wzywa prezydenta miasta do reakcji
Liczyliśmy na precedens w tej sprawie. To znaczy, że NSA powie: tak, należy wydać dowód i w tym dowodzie wpisać dwoje rodziców, którzy są wpisani w zagranicznym akcie urodzenia. To by z pewnością było ułatwienie dla innych rodzin, które są w takiej samej sytuacji jak rodzina skarżącego w tej sprawie. Nie mamy co do tego wątpliwości - skomentowała Anna Mikołajczyk z biura RPO.