Ekspert nie ma wątpliwości. "Tam, gdzie są ludzie — tam będą i wszy"
Wszy to pasożyt wysoce wyspecjalizowany, ewolucyjnie - jeden z najlepiej przystosowanych – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog. Jak wyjaśnił, nigdy nie znikną, ponieważ są idealnie dostosowane do ludzi.
Najważniejsze informacje
- Wszy są wysoce wyspecjalizowanymi pasożytami, które żyją tylko na człowieku.
- Wszawica nie jest związana z brakiem higieny, lecz z bliskim kontaktem.
- Istnieją trzy rodzaje wszy ludzkiej: głowowa, odzieżowa i łonowa.
Wesz ludzka to pasożyt, które ewolucyjnie przystosowały się do życia na człowieku. Jak wyjaśnia prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog, "nie przetrwa bez kontaktu z gospodarzem dłużej niż 48 godzin. Zatem, by się rozmnażać i przetrwać, musi stale przechodzić z jednego człowieka na drugiego".
Wbrew powszechnym przekonaniom, wszawica nie jest związana z brakiem higieny. Prof. Ignatowicz podkreśla, że można być bardzo czystym i nadal mieć wszawicę. Kluczowy jest bliski kontakt, na przykład głowa przy głowie. - Dlatego najczęściej dotyka dzieci — zaznacza ekspert. Jak podkreśla prof. Ignatowicz, ochroną przed wszami są wszelkiego rodzaju działania zapobiegawcze.
Nie używamy cudzych szczotek, czapek, nie śpimy w jednym łóżku z osobą zarażoną. Częste pranie i suszenie ubrań w wysokiej temperaturze — powyżej 60 st. C — skutecznie zabija wszy i ich jaja. Ubrania, których nie możemy wyprać, wkładamy do szczelnych worków i zostawiamy na 7–10 dni. Wesz bez żywiciela nie przeżyje dłużej niż 48 godzin, ale na wszelki wypadek zostawmy je tam dłużej - wskazuje w rozmowie z PAP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złowił większą rybę od siebie. Nagranie z USA. "O mój Boże, co to jest?"
Wszy miały wpływ na bieg historii
Podczas II wojny światowej wybuchła największa epidemia tyfusu plamistego, wywoływanego przez wesz odzieżową. Choroba siała spustoszenie, zwłaszcza w obozach, gdzie warunki sprzyjały jej szybkiemu rozprzestrzenianiu się.
Profesor Rudolf Weigl opracował szczepionkę przeciw tyfusowi, hodując wszy na... ludziach. Ochotnicy nosili na nogach specjalne klatki z setkami wszy, które karmiły się ich krwią. To było bohaterskie i niebezpieczne zadanie. Weigl był nominowany do Nagrody Nobla kilkakrotnie. Niestety — nie dostał jej - dodał ekspert.
Zdaniem prof. Ignatowicza, wszy to pasożyty, które są z nami od zawsze i prawdopodobnie nigdy nie znikną. - Są zbyt dobrze przystosowane do życia z nami. Są jednym z najlepszych przykładów udanego pasożytniczego przystosowania w ewolucji. Tam, gdzie są ludzie — tam będą i wszy — podkreślił ekspert.