Gdzie jest sarenka? Trzeba mieć sokoli wzrok, by ją dostrzec

22

Leśnicy, spacerując po lesie, zauważyli niewielkie zwierzę, które doskonale się zakamuflowało. Trzeba było mocno wytężyć wzrok, by dostrzec sarenkę. A czy ty, patrząc na poniższe zdjęcie, potrafisz zlokalizować zwierzątko? To świetny test na spostrzegawczość.

Gdzie jest sarenka? Trzeba mieć sokoli wzrok, by ją dostrzec
Gdzie ukryła się sarenka? (Facebook, Nadleśnictwo Karnieszewice, Lasy Państwowe)

Co jakiś czas w sieci pojawiają się rozmaite testy na spostrzegawczość. Tym razem taką łamigłówkę zaserwowali nam... leśnicy! Nadleśnictwo Karnieszewice opublikowało na Facebooku migawkę, na której ukryła się sarenka.

Czy na powyższym zdjęciu jesteś w stanie dostrzec niewielkie zwierzę? Trzeba przyznać, że jest to łamigłówka o wysokim poziomie trudności. Konieczny jest naprawdę sokoli wzrok, by móc zlokalizować sarnę.

Jeżeli tobie się udało, to sprawdź, czy z tym zadaniem poradzą sobie również inne osoby! Jeżeli nie jesteś w stanie znaleźć sarenki, to rozwiązanie prezentujemy poniżej:

Sarny prawie nie było widać. "Zachowywała się, jakby była martwa"

Do niezwykłego odkrycia podczas spaceru przedstawiciele Lasów Państwowych odnieśli się za pośrednictwem Facebooka. "Spacerując czasem po lesie, można spotkać takich ciekawych mieszkańców naszych lasów. Przekonali się o tym leśniczy leśnictwa Szczeglino Sylwester Malec oraz nadleśniczy nadleśnictwa Karnieszewice Tomasz Kurek" - zaznaczono w poście.

Idąc przez młodnik brzozowy, w pewnym momencie leśniczy pokazał mi, aby ściszyć głos i wskazał coś palcem. Początkowo za bardzo nie mogłem dostrzec, o co mu chodzi, gdyż zwierzę, które zauważył, skutecznie zakamuflowane było i na tle traw i ściółki leśnej było niemal niedostrzegalne - podkreślił nadleśniczy Tomasz Kurek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ziobrysta straszy robakami. Upomnienie trochę pomogło
W pierwszym momencie można byłoby odnieść wrażenie, że koźle - bo to zwierzę schowało się w trawie - czyli młoda sarna, niestety nie żyje, gdyż zachowywała się jakby była martwa. Tylko po ruszającym się "nosie" można było poznać, że w ogóle żyje - dodał.

Leśniczy i nadleśniczy niemal bezszelestnie wycofali się, by nie spłoszyć zwierzęcia. Korzystając z tej okazji, Tomasz Kurek przypomniał, jak zachowywać się w przypadku spotkania dzikiej zwierzyny. Podkreślił, że należy pamiętać o tym, by absolutnie nie podchodzić do takich zwierząt.

Są to dzikie zwierzęta, które mają swoje naturalne miejsce w lesie i tam też powinny pozostawać - absolutnie nie można ich brać na ręce, głaskać czy zabierać do domu. Koźlę, które widzieliśmy czekało prawdopodobnie na swoja matkę, a zachowanie ciszy i wtopienie się w tło otoczenia jest po prostu naturalną strategią życiową, która pozwoli oszukać drapieżniki i im przeżyć - dajmy więc im tą szansę - zaapelował Tomasz Kurek.
Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić