Podczas spaceru po bieszczadzkiej łące leśnik napotkał parę saren i szybko chwycił za telefon. Rozczulające nagranie wrzucił do sieci. Reakcja zwierząt na widok aparatu topi serca internautów. "Ona czujna, on wyluzowany - jak w życiu" - komentują filmik.
Siedzieli w kawiarnianym ogródku w centrum Poznania, a obok łowczy zabijał sarnę. Po wszystkim spakował zwłoki zwierzęcia do samochodu. "Chcieliśmy pomóc, a zamówiliśmy jej kata" - żalą się świadkowie zdarzenia, którzy chcąc pomóc zwierzęciu, zawiadomili Straż Miejską.
Leśnicy, spacerując po lesie, zauważyli niewielkie zwierzę, które doskonale się zakamuflowało. Trzeba było mocno wytężyć wzrok, by dostrzec sarenkę. A czy ty, patrząc na poniższe zdjęcie, potrafisz zlokalizować zwierzątko? To świetny test na spostrzegawczość.
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Grzędach - Biebrzański Park Narodowy apeluje w kwestii dotykania dzikich zwierząt. Specjaliści podają przykład koziołka, który został znaleziony i wygłaskany przez dzieci, co pozbawiło go możliwości szczęśliwego dzieciństwa u boku matki. Takie zachowanie może mieć tragiczne skutki dla młodych zwierząt.
Pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego apelują do turystów i ostrzegają: jeśli spotkaliście małe sarniątko w lesie, pod żadnym pozorem nie podchodźcie i nie głaszczcie zwierzaka. To może mieć fatalne skutki dla maleństwa. Co trzeba zrobić? Jak najszybciej się oddalić. W ten sposób nie przeszkodzicie matce w opiece.
68-latek z podkrakowskiej gminy Zielonki dobił ciężko ranną sarnę, która leżała na poboczu drogi. Zamiast poczekać, aż przyjedzie weterynarz, mężczyzna postanowił skrócić jej cierpienie. Teraz grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Na jednej z grup pochwaliła się zdjęciem malutkiej sarenki, spotkał ją hejt w sieci. Ludzie na widok zwierzęcia prześcigali się w komentarzach, jak należy postąpić w takich przypadkach. "Pół Polski kłóci się o maleńkiego zwierzaczka, a ja nawet jej nie dotknęłam" - skarży się kobieta.
Dzikie zwierzęta potrafią zaskoczyć. Choć raczej stronią od zgiełku miasta, to zdarza się, że pojawią się w miejscu publicznym, wśród ludzi. Tak odważna okazała się sarna na Śląsku. Nie bacząc na klientów stacji benzynowej, leżała na podłodze i piła wodę z miski.
Kolejna solidna porcja ciekawostek przyrodniczych. Nadleśnictwo Złotów opublikowało na swym profilu na Facebooku zdjęcie koźlęcia, czyli młodego sarny. Leśnicy zaapelowali, by pod żadnym pozorem nie dotykać go i zabierać ze sobą do domu. Istnieje ku temu ważny powód.
Dramatyczne sceny rozegrały się na oczach mieszkańców gminy Kościan gdy do ich ogrodu wpadła goniona przez psa ciężarna sarna. "Miała rozszarpany do kości tył ciała oraz wyszarpane wnętrzności" informują pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie i zwracają się z poruszającym apelem do właścicieli czworonogów.
To dopiero gratka! Nadleśnictwo Spychowo opublikowało na swoim profilu na Facebooku wyjątkowy filmik, który znienacka nagrał podleśniczy Marek Celiński. Na wideo uchwycił on rzadko spotykany okaz, czyli.... łaciatą sarnę. "Takiej ozdoby lasów jeszcze u nas nie było" - cieszą się gajowi.
Nie była to wigilia, a lany poniedziałek, ale na krakowskim osiedlu pojawił się zbłąkany wędrowiec. Nie przemówił ludzkim głosem, lecz gdyby mógł to zrobić, z pewnością przyznałby, że był przerażony. Pan sarna wszedł pomiędzy bloki i zaplątał się porożem w ogrodzenie. Nie obyło się bez interwencji strażników miejskich.
Zbłąkany koziołek doszedł do ściany zagoniony przez agresywne psy, pomogli mu mieszkańcy Bełchatowa i pracownicy leśni. Teraz zwierzę dochodzi do siebie pod okiem weterynarzy, a biorący udział w ratowaniu koziołka inspektorzy nie kryją radości: "mamy dziś dzień dobrych wiadomości" - piszą.
Rozdzierający widok ukazał się oczom kierowców w niedzielny wieczór w Nowej Hucie w Krakowie. Ranna sarenka nie mogła wstać i leżała na jezdni wśród krwi. Zwierzę w panice próbowało podrywać się na dźwięk ruszających tramwajów.
Na wysokości al. Pokoju i Lema w Krakowie, tuż przy stacji Orlen doszło do potrącenia sarny. Z ustaleń strażników miejskich wynika, że przyczyną nieszczęśliwego zdarzenia były... biegające luzem psy.
Sarny to jedne z najsłynniejszych leśnych zwierząt, które można spotkać w Polsce. Jedna z nich wybrała się na spacer po ulicach Zakopanego.
W nocy na drodze we wsi Kobiernice (woj. śląskie) doszło do bardzo groźnego zdarzenia. W sieci zostało opublikowane nagranie wideo, na którym widać jak sarna wtargnęła wprost pod koła rozpędzonego samochodu.
W ciągu kilku godzin na terenie powiatu bialskiego (woj. lubelskie) doszło do dwóch groźnych zdarzeń drogowych spowodowanych przez nagłe wtargnięcie sarny przed jadący pojazd. Jedna osoba trafiła do szpitala, a uszkodzone zostały dwa samochody.