Girkin-Striełkow pisze z rosyjskiego więzienia. Mówi o "destabilizacji Ukrainy"
Były oficer FSB ścigany za zbrodnie wojenne Igor Girkin-Striełkow zabrał głos z rosyjskiego więzienia. Rosyjski nacjonalista pisze o potencjalnych, ukraińskich wyborach prezydenckich. Girkin twierdzi, że Kreml nie chce usunąć Wołodymyra Zełenskiego z fotelu prezydenta. - Chodzi wyłącznie o destabilizację - napisał w serwisie Telegram były przyjaciel Władimira Putina.
Igor Girkin-Striełkow był oficerem FSB, który dowodził prorosyjskimi separatystami w Doniecku i Ługańsku w 2014 roku. Koordynował też operacjami wojskowymi m.in. aneksją Krymu. Jest ścigany międzynarodowym listem gończym za zestrzelenie samolotu Malaysia Airlines.
Girkin poróżnił się z Władimirem Putinem, wyrażając niepochlebne opinie o rosyjskim dyktatorze i jego podejściu do wojny. Były oficer służb chciał, aby Rosja zaangażowała większe siły w walce z Ukrainą. Putina nazwał "tchórzliwą miernotą". Został za to zatrzymany i osądzony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Striełkow: Noworosja może wkrótce upaść
Od stycznia 2024 roku Girkin-Striełkow przebywa w rosyjskim więzieniu, gdzie odbywa karę czterech lat pozbawienia wolności "za nawoływanie do ekstremizmu". Nie przeszkadza mu to w komentowaniu przebiegu wojny i aktualnej sytuacji geopolitycznej.
Rosjanin zabrał głos na temat negocjacji Rosji, Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Były agent rosyjskich służb uważa, że podnoszony przez Kreml temat organizacji wyborów prezydenckich w Ukrainie nie ma na celu zmiany prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Niezależnie od tego, kto zostanie wybrany na prezydenta tzw. Ukrainy pod patronatem USA, Wielkiej Brytanii i Unii EUropejskiej, nadal będzie wrogiem Rosji. Chodzi wyłącznie o destabilizację. Te wybory są interesujące tylko dlatego, że mogą doprowadzić do niestabilności politycznej wśród Ukraińców. Z tego względu do wyborów nie dojdzie, póki wojna się nie skończy - pisze na Telegramie rosyjski zbrodniarz wojenny.
Jednocześnie Igor Girkin-Striełkow uważa, że "wojna nie skończy się w tym roku", bo "Ukraina nie jest w stanie pokonać Rosji bez zagranicznej interwencji", a "Rosja nie jest w stanie pokonać Ukrainy, bo ma mało utalentowanych przywódców".
Powinniśmy wybrać "silniejszego" przeciwnika, np. Gruzję, albo coś w tym stylu. Może wtedy byśmy sobie poradzili - ironizuje Girkin-Striełkow.