aktualizacja 

Grillowali na działce. Łysy mięśniak wparował z pałką teleskopową

777

Sobotni relaks przy grillu zakończył się niespodziewaną aferą i... bójką. Kilku dwudziestolatków odpoczywało na działce w Łodzi, gdy nagle na teren posesji wtargnął wściekły osiłek. Mężczyzna brutalnie zaatakował młodzieńców pałką teleskopową. Powód? Podobno młodzi byli... za głośni.

Grillowali na działce. Łysy mięśniak wparował z pałką teleskopową
Agresywny mężczyzna zaatakował grillujących młodzieńców. Zdj. ilustracyjne (Facebook, WIkimedia Commons)

Sąsiadów się nie wybiera. A szkoda, bo można trafić na naprawdę nieprzyjemne typy. Takiego pecha mieli młodzi łodzianie, którzy postanowili spędzić sobotnie popołudnie (12 sierpnia) na terenie ogródków działkowych "Dąbrowa". Dopiero po czasie ofiary postanowiły podzielić się mrożącą krew historią.

Bójka na działkach. Byli za głośni?

Koledzy rozpalili grilla, włączyli muzykę i rozmawiali. Jak relacjonują w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim", mniej więcej po godzinie na ich działkę przyszedł sąsiad zza płotu. Zwrócił chłopakom uwagę, że są za głośno.

Ściszyliśmy muzykę i grillowaliśmy dalej - mówi dziennikowi jeden z dwudziestolatków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy po defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. "Dużo pokazówy przed wyborami"

Dwa kwadranse później młodzi ponownie ujrzeli niesympatycznego sąsiada. Tym razem jednak mężczyzna nie miał pokojowych zamiarów. Był uzbrojony w pałkę teleskopową. Wyrwał furtkę, podbiegł do chłopaków i rzucił się na nich.

Jeden z poszkodowanych nagrał cały incydent. Na filmie widać, jak łysy osiłek bije młodzieńców pięściami i pałką po głowie i torsach. Dwóch chłopaków zaczęło uciekać, a agresywny mięśniak rzucił się za nimi w pogoń.

W trakcie ucieczki wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem pod numer alarmowy po pomoc. Konsultantka nie chciała wezwać policji ani karetki pogotowia. A ja wiedziałem, że moi koledzy potrzebują pomocy, bo upadli po zadanych pałką teleskopową uderzeniach - relacjonuje jeden z poszkodowanych.

W końcu dyspozytorka wysłała na miejsce karetkę i policję. Wszystkich pięciu poszkodowanych zabrano do szpitala, jeden musiał mieć założone szwy z powodu rozcięcia na głowie.

Policja wszczęła postępowanie w sprawie. Sprawca pobicia nie został jeszcze zatrzymany. Nie wiadomo, jak zostanie zakwalifikowany jego czyn. Według nieoficjalnych informacji funkcjonariusze nie zabezpieczyli nagrania ze zdarzenia.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić