aktualizacja 

Grzegorz Borys miał rany cięte. Ekspert komentuje: "To zupełnie nielogiczne"

512

Tę twarz poznała cała Polska. Grzegorz Borys był poszukiwany przez policję, bo podejrzewano go o zabójstwo 6-letniego synka. 6 listopada ciało 44-latka wyłowiono ze zbiornika Lepusz w Gdyni. Stan zwłok mógłby wskazywać, że mężczyzna usiłował się zabić... na kilka sposobów. "To zupełnie nielogiczne" - podał teraz dla Fakt.pl były negocjator policyjny, Dariusz Loranty.

Grzegorz Borys miał rany cięte. Ekspert komentuje: "To zupełnie nielogiczne"
Grzegorz Borys miał rany cięte. Ekspert komentuje: "To zupełnie nielogiczne". (Policja)

Koszmar rozegrał się 20 października 2023 roku. Tego dnia w mieszkaniu w Gdyni mundurowi ujawnili zwłoki 6-latka. Chłopiec miał ranę ciętą szyi. Na ratunek nie było już szans. O zabójstwo dziecka od razu zaczęto podejrzewać jego tatę, Grzegorza Borysa.

Po morderstwie 44-latek zniknął w tajemniczych okolicznościach. Rozpoczęła się na niego policyjna obława. Tysiące osób przez kilkanaście dni przeczesywało m.in. tereny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Sprawdzano też akweny wodne.

Przełom nastąpił dopiero 6 listopada 2023 roku. Wówczas w gdyńskim zbiorniku Lepusz specjaliści natrafili na ciało Grzegorza Borysa. Było ono pod jedną z pływających wysp. 7 listopada br. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podała wstępne wyniki sekcji zwłok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obława CBŚP w Krakowie. Rozbity gang pseudokibiców

Grzegorz Borys miał rany cięte. Ekspert komentuje: "To zupełnie nielogiczne"

Bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny okazało się utonięcie. Borys miał też liczne rany cięte na ciele. Zaś na skroniach znaleziono rany od postrzału z broni pneumatycznej.

Wśród opinii publicznej zaczęły krążyć spekulacje, że być może 44-latek na różne sposoby próbował popełnić samobójstwo. "To zupełnie nielogiczne" - powiedział teraz dla Fakt.pl były negocjator policyjny, Dariusz Loranty.

Do mundurowego nie przemawia wersja, że Borys postrzelił się w wodzie. "Nie bardzo chce mi się w to wierzyć. Owszem, zdarzają się takie cuda, że desperat mógł się zastrzelić przy wodzie, bo zastanawiał się nad wyborem śmierci. Być może zabił się w tym miejscu, bo tutaj dopadł go największy kryzys. Ale nie wierzę w ten plan" - wskazał.

Zupełnie nielogiczne wydaje mi się również to, że Borys najpierw się nacinał. Cięcia przedramion robią zazwyczaj albo młode osoby, albo kobiety z nadzieją, że a nuż ktoś nas odratuje. Mężczyźni nacinają się zazwyczaj na przegubach dłoni - skwitował dla Fakt.pl.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić