Gwałtowne burze i podtopienia we Francji. Pięć osób w szpitalu
Gwałtowne burze, które spowodowały podtopienia i znaczne szkody, przeszły w nocy z soboty na niedzielę przez Górną Marnę - departament na wschodzie Francji. Pięć osób trafiło do szpitala. Opady deszczu w ciągu jednej godziny były dziesięciokrotnie większe niż zwykle.
Tak intensywne opady wystąpiły w szczególności w środkowej części departamentu (m.in. miejscowości: Bologne i Meures). Tylko do północy burze przeszły dwukrotnie przez ten region. Potoki wody pojawiły się na ulicach niszcząc drogi, podtapiając domy, samochody i budynki gospodarcze. "Szkody są znaczne" - oświadczyły władze lokalne na Facebooku.
Do godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę strażacy podjęli 80 interwencji. Pięć osób zostało przewiezionych do szpitala, głównie z powodu wychłodzenia. Ewakuowano 34 osoby, a kilkadziesiąt domów zostało bez prądu.
W departamentach na północnym i środkowym wschodzie Francji obowiązywał pomarańczowy alert pogodowy, ale służby meteorologiczne odwołały go w niedzielę rano. Burze i intensywne opady mają wystąpić punktowo na południu Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o sprawie Romanowskiego. "Pośpiech wskazany przy łapaniu pcheł"
Francuskie media dodają, że burza spowodowała, iż "w ciągu kilku minut na ulicach spadło ponad metr wody, a następnie pojawiła się w domach. Według portal Impact, służby państwowe stwierdziły, że "ponieważ gleby są podmokłe", każdy nowy epizod intensywnych opadów może prowadzić do "gwałtownego wzrostu poziomu wody".
W okolicach Bolonii, Meures i Sexfontaines "spadło ponad 50 mm wody w ciągu godziny i prawie 100 mm w ciągu sześciu godzin" – szczegółowo opisał Météo-France.
W sobotę odnotowano też we Francji po raz pierwszy tego lata temperaturę 40 stopni Celsjusza - dokładnie 40,6 stopnia pokazały termometry w Ceret, w departamencie Pireneje Wschodnie przy granicy z Hiszpanią.