Hałas terroryzuje poznaniaków. "Dramat tysięcy mieszkańców"

8

Mieszkańcy okolic Malty w Poznaniu nie mogą zmrużyć oka. Wszystko przez organizowany nad Jeziorem Maltańskim festiwal muzyczny, którzy miejscowi nazywają wprost "koszmarem" i "terrorem". - To naprawdę dramat tysięcy mieszkańców - piszą czytelnicy epoznan.pl.

Hałas terroryzuje poznaniaków. "Dramat tysięcy mieszkańców"
Mieszkańcy okolic Malty nie mogli spać przez hałasy. Zdj. ilustracyjne (Pixabay)

Malta Garden Festival ruszył w piątek 7 lipca po południu. To wtedy dla mieszkańców okolic Jeziora Maltańskiego rozpoczął się "koszmar". Do redakcji portalu epoznan.pl zgłosiło się wielu czytelników, którzy chcieli się poskarżyć na nieznośną sytuację. Hałas z imprezy miał nieść po okolicznych osiedlach do późnych godzin nocnych.

To, co zafundowali nam organizatorzy Garden Festiwal, to koszmar, chociaż i to nie oddaje tego, co dzisiaj się działo do 1.00 w nocy. Hałas, huk, taki, że nikt oka nie zmrużył. Nawet przy zamkniętych oknach nikt nie zasnął. Czułam się, jakby DJ grał w moim mieszkaniu - napisała jedna z osób.
Nieustanne walenie od 16:00 do 1:00 w nocy. Nie dało się żyć, spać nawet przy zamkniętych oknach i w zatyczkach (!). To naprawdę dramat tysięcy mieszkańców Górnego Tarasu Rataj. Dzisiaj impreza ma się powtórzyć - komentuje kolejny czytelnik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: To najbardziej międzynarodowa impreza masowa w Polsce

Mieszkańcy Poznania nie mogą spać

Mieszkańcy Poznania zwracają uwagę, że pozwolenie na zorganizowanie muzycznej imprezy wydało miasto. Wydarzenie ma charakter cykliczny i w poprzednich latach również pojawiało się wiele skarg odnośnie hałasów.

Jak podaje epoznan.pl, już przed dwoma laty przedstawiciele poznańskiego Urzędu Miasta informowali, że organizatorzy imprez kulturalnych nie są zobligowani, by otrzymać zgodę od miasta na puszczanie głośnej muzyki, muszą natomiast poinformować o wydarzeniu.

Miasto ma obowiązek przyjąć zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia imprezy kulturalnej, jeśli jest ono poprawne i kompletne. To miało miejsce w tym przypadku - mówiła wówczas Joanna Żabierek z UM.

Dziennikarze lokalnego portalu dowiedzieli się, że w nocy z piątku na sobotę do Straży Miejskiej i na policję wpłynęło wiele zgłoszeń dotyczących zakłócenia ciszy i spokoju.

Nie odnotowano jednak oficjalnego zawiadomienia o wykroczeniu, co pozwoliłoby na ewentualne wyegzekwowanie przestrzegania tzw. uchwały hałasowej. Wszystko wskazuje więc na to, że mieszkańców okolic Malty czeka kolejna nieprzespana noc.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić