Niezwykłe odkrycie w pobliżu Sewilli. W grobowcu, który ma 5 tys. lat
Do odkrycia archeologicznego doszło w pobliżu Sewilli. Jak oszacowali eksperci, odnaleziony przez nich grobowiec liczy sobie aż pięć tysięcy lat. Wewnątrz znajdowały się nie tylko pogrzebane ciała, lecz także liczne artefakty. Jeden był szczególnie cenny.
Jak podaje Daily Mail, w grobowcu potwierdzono obecność szczątków aż 25 osób. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci części z nich było zatrucie. Odnaleziono również 16 grotów strzał oraz – broń w formie sztyletu.
Przeczytaj także: Odkrycie XXI wieku. Archeolodzy oniemieli
Sztylet z kryształu górskiego. Do czego służył?
Według ustaleń członków zespołu archeologicznego sztylet odnaleziony w megalitycznym grobowcu został wykonany z kryształu górskiego. Ma osiem i pół cala długości (niespełna 22 centymetry) i liczy sobie od 4,5 do 5 tysięcy lat.
Przeczytaj także: Fenomenalne odkrycie archeologiczne w dżungli. Ma 13 kilometrów!
Archeolodzy uważają, że sztylet z kryształu górskiego należał do kogoś zamożnego. Argumentują, że zarówno pozyskanie materiału, jak i jego późniejsza obróbka musiały być niezwykle kosztownym przedsięwzięciem.
Prawdopodobnie stanowią one artefakty pogrzebowe dostępne w tamtym okresie tylko dla elity – tłumaczą w czasopiśmie naukowym "Quaternary International".
Prawdopodobnie ludność zamieszkująca tamte rejony uważała, że kryształ górski ma magiczne moce. Był m.in. wykorzystywany w rytuałach powiązanych z siłami witalnymi. Mogli sobie jednak pozwolić na to wyłącznie członkowie miejscowej elity.
Połączenie ostrza sztyletu z rękojeścią wykonaną z kości słoniowej, surowca również niedostępnego lokalnie, więc o wielkiej wartości, sugeruje wysoki status osób korzystających z takich przedmiotów – czytamy w czasopiśmie "Quaternary International".