Horror w Krakowie. Mężczyzna z maczetą gonił ludzi po ulicach

28

Kierowca hulajnogi przeżył prawdziwe chwile grozy, kiedy niespodziewanie agresywny mężczyzna zaczął gonić go z maczetą po ulicach Krakowa. Na szczęście świadkowie zdarzenia zaalarmowali o zdarzeniu strażników miejskich. Okazało się, że sprawca nie działał w pojedynkę.

Horror w Krakowie. Mężczyzna z maczetą gonił ludzi po ulicach
Dramat osoby jadącej hulajnogą rozegrał się na krakowskich bulwarach wiślanych (zdjęcie ilustracyjne) (Getty Images)

Jak informuje portal Co w Krakowie, strażnicy miejscy usłyszeli o agresorze z maczetą około godziny drugiej w nocy. Patrolowali oni krakowskie (woj. małopolskie) bulwary wiślane, kiedy podeszła do nich grupa zdenerwowanych przechodniów.

Biegał z hulajnogą po Krakowie. Nie tylko on stanowił zagrożenie

Z relacji przechodniów wynikało, że po bulwarach wiślanych chodzi młody mężczyzna, który zaczepia przypadkowe osoby. Dodatkowo niepokoił ich fakt, że agresor nosi przy sobie maczetę.

Strażnicy miejscy czym prędzej udali się na wskazane przez przechodniów miejsce. Ich oczom ukazał się przerażający widok – na bulwarach rzeczywiście znajdował się mężczyzna z maczetą, który teraz biegł za kimś jadącym na hulajnodze. Krzyknęli do agresora, aby natychmiast odrzucił niebezpieczne narzędzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: Potężny pyton zaatakował kota. Świadek uratował go w ostatniej chwili

Na widok strażników miejskich agresywny mężczyzna rzucił maczetę w alejkę i zaczął uciekać. Strażnicy miejscy okazali się jednak szybsi, schwytali niedoszłego uciekiniera i zakuli go w kajdanki.

Niespodziewanie okazało się, że mężczyzna z maczetą nie był jedyną osobą stwarzającą zagrożenie w okolicy. Przed strażnikami miejskimi stanął młodszy kolega zakutego w kajdanki – bardzo agresywny i dzierżący w dłoniach wiatrówkę.

Agresor podjął próbę odbicia kolegi. Rzucił się na strażników miejskich, szarpiąc ich i usiłując odbić zakutego w kajdanki. Funkcjonariusze spacyfikowali go i mężczyzna z wiatrówką prędko podzielił los swojego kompana.

Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji. Przy identyfikacji okazało się, że agresorzy mieli po 19 i 16 lat. Policjanci odebrali od strażników miejskich zarówno zatrzymanych, jak i skonfiskowane im niebezpieczne narzędzia.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić