Lena Szymańska| 

Ile czasu spędzają na gry i co kupują? Wielki chiński Brat patrzy!

16

Technologia odgrywa w Chinach zasadniczą rolę. Służy do cenzury internetu, nieustająco rejestruje mieszkańców za pomocą kamer bezpieczeństwa, szpieguje dzięki aplikacjom na smartfonach. Do tego ma dojść również system kredytu społecznego, który od tego roku ma oceniać wiarygodność wszystkich obywateli 1,4-miliardowych Chin. Spełnia się wizja Orwella czy Zachód nie jest w stanie docenić innowacyjności Chińczyków? 

Ile czasu spędzają na gry i co kupują? Wielki chiński Brat patrzy!
W Chinach technologie coraz bardziej kontrolują życie obywateli. (Domena publiczna)

W Chinach jest zarejestrowanych najwięcej użytkowników internetu na świecie – ponad 850 milionów. Dzięki technologii rozpoznawania twarzy można zapłacić rachunki, zrobić zakupy oraz otrzymać przydział papieru toaletowego w publicznych toaletach.

Technologia pozwala także na wyłapanie i karanie pieszych łamiących prawo. Ponad 90 proc. aplikacji mobilnych jest podejrzewanych o nadmierne gromadzenie danych osobowych… Technologia w rękach chińskiej władzy jest jedną z metod walki z przestępczością oraz doskonałym sposobem nadzoru obywateli. Rok 2020 miał stać się momentem, w którym wejdzie w życie tzw. system kredytu społecznego, dzięki któremu władze będą mogły określać, kto jest dobrym i godnym zaufania obywatelem.

KRYZYS ZAUFANIA

Szybkie przejście społeczeństwa chińskiego od kolektywnego ubóstwa do pozycji światowego potentata gospodarczego nastąpiło na tyle szybko, że obywatele nie mieli szansy zbudowania historii kredytowej, jak w państwach zachodnich. Jeszcze w 2011 roku tylko jeden na trzech Chińczyków posiadał konto w banku, a wielu wykorzystywało nieuregulowaną sytuację do opóźniania spłacania rat, niedotrzymywania umów czy sprzedawania produktów podrobionych, niebezpiecznych lub niskiej jakości.

Zobacz także: Chiński atak na wyspę Guam. Symulacja uderzenia nuklearnego

Według Organizacji na Rzecz Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) 63 proc. wszystkich podróbek pochodzi z Chin – od zegarków, przez ubrania, po żywność dla niemowląt. Ta sytuacja powinna się zmienić po wprowadzeniu w życie krajowego systemu kredytu społecznego.

MARCHEWKA I KIJ

Każdy rząd na świecie gromadzi niejawne dane o swoich obywatelach. Chiński rząd otwarcie się do tego przyznaje. Zdecydowana większość danych finansowych i niefinansowych pochodzi głównie z prywatnych platform. Aplikacja WeChat chińskiego giganta technologicznego Tencent jest najpopularniejszym w historii Chin "spybotem".

Jest o połączenie komunikatora, sieci społecznościowej, portalu płatniczego i systemu bookowania tworzącego cały system społeczny z miliardem użytkowników. A całość kontrolowana jest przez chiński rząd, który jak na tacy uzyskuje informacje o terminowej spłacie pożyczek, historii wyszukiwania na internecie, kontaktach osobistych czy historii zakupów. Wszystko to zostanie ocenione pozytywnie lub negatywnie i stanie się podstawą do stworzenia profilu wiarygodności obywatelskiej.

POSŁUSZEŃSTWO TO GRA

W tym roku system miał stać się obowiązkowy dla wszystkich obywateli Chin i firm zagranicznych działających na terenie kraju. Jak dotąd jednak działają tylko nieoficjalne, lokalne lub komercyjne wersje systemu.

Jedną z nich jest Sesame credit opracowany przez Ant Financial należącym do Alibaba Group. Każdy z 400 milionów dobrowolnych użytkowników ma przyznawane punkty uzyskiwane za terminowe płacenie rachunków, rodzaj zakupywanych towarów oraz jakość kontaktów utrzymywanych przez sieci społecznościowe.

Osoba grająca przez 10 godzin dziennie w gry uznawana jest przez system za osobę leniwą – powiedział dyrektor techniczny Sesame credit Li Jing-jün. A osoba często kupująca pieluchy będzie określana jako rodzic z wysokim poczuciem odpowiedzialności.

Użytkownik, który zgromadzi odpowiednio wysoką liczbę punktów, otworzy sobie furtkę do pewnych udogodnień np. będzie mógł wypożyczyć samochód bez konieczności wpłacania depozytu lub dostać się do lekarza bez stania w kolejce.

"TABLICA WSTYDU"

W 2018 roku z powodu niskiego kredytu zaufania społecznego chińskie władze uniemożliwiły wyjazd około 100 obywateli z Chin, w 2019 roku z tego samego powodu uniemożliwiły zakup biletów lotniczych 17,5 milionom obywateli, a 5,5 miliona nie mogło nabyć biletów kolejowych.

Oprócz ograniczeń w podróżowaniu osoby te nie mogły uczęszczać do luksusowych restauracji, ubezpieczyć się czy wynająć dom. Własne czarne listy mają również władze lokalne. Jeśli pieszy przejdzie w Shenzhen pięć razy na czerwonym świetle, jego wizerunek wraz z nazwiskiem umieszczany jest na miejskiej "tablicy wstydu", a na telefon komórkowy otrzymuje powiadomienie o wysokości grzywny.

JEDEN WAŻNY KROK

System określany jest na Zachodzie jako zaawansowany projekt kontroli społecznej mający jedyny cel – stworzenie posłusznego obywatela. Porównywany jest do wszechwiedzącego Wielkiego Brata z książki George'a Orwella Rok 1984. Ale czy jest to tak naprawdę innowacyjny system?

Od lat 50. XX wieku działa w USA system FICO będący podstawą udzielania zdecydowanej większości pożyczek oraz ustalania stopy procentowej dla osób fizycznych. A Facebook? Aplikacja jest w stanie identyfikować człowieka na zdjęciach na podstawie jego ubrania, fryzury i typu ciała, bez konieczności identyfikowania twarzy. Zazwyczaj określa z 83 proc. dokładnością. Chińska wersja idzie o krok dalej, monitorując i oceniając wszystkie aspekty życia swoich obywateli.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić