Ivanka Trump o własnym ojcu. Wyciekło, co mówiła. Szybka reakcja
Po przegranej w wyborach Donald Trump zaczął przekonywać zwolenników, że wyniki zostały sfałszowane. W efekcie doszło do ataku na Kapitol. W sprawie zeznawała m.in. Ivanka Trump. To, co powiedziała, zdenerwowało jej ojca.
Po szturmie zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol został on oskarżony o sprowokowanie zamieszek. Mimo że oficjalnie byłego prezydenta uznano za niewinnego wydarzeń, jakie rozegrały się w stolicy kraju, wielu Amerykanów wciąż uważa, że odpowiedzialność ponosi właśnie on.
Donald Trump odrzuca zeznanie starszej córki. Co powiedziała Ivanka?
Jak informuje BBC, ponad rok od zamieszek do Kapitolu opinia publiczna poznała treść zeznań, które w sprawie złożyła Ivanka Trump. Okazało się, że starsza córka Trumpa, jeszcze do niedawna uważana za jego "ulubienicę", nie zgadza się z ojcem w niektórych kwestiach.
Ivanka Trump zeznała, że nie wierzyła w wersję o sfałszowaniu wyborów przez członków i zwolenników Partii Demokratycznej. Córka miliardera podkreśliła, że zgadza się w tej kwestii z Billem Barrym, byłym prokuratorem generalnym USA, który stanowczo odrzucał tezę o oszustwie.
To wpłynęło na mój punkt widzenia. Szanuję prokuratora generalnego Barra, więc zaakceptowałam to, co powiedział – podkreślała Ivanka Trump w trakcie przesłuchania.
Zobacz też: Kobiety w otoczeniu Donalda Trumpa
Przeczytaj także: Putin był sfrustrowany Trumpem. "Musiał mu wszystko wyjaśniać"
Postawa Ivanki Trump spotkała się z ostrą krytyką ojca. Były prezydent postanowił dać wyraz swojemu niezadowoleniu i frustracji publicznie. Zrobił to za pośrednictwem portalu społecznościowego Truth Social, który Trump założył w odpowiedzi na decyzję Twittera o zbanowaniu jego konta.
Przeczytaj także: Musk o kolejnym kandydacie na prezydenta USA. Wbił szpilę Trumpowi
Donald Trump przekonywał swoich zwolenników, że starsza córka nie była zaangażowana w analizę wyników wyborów. Były prezydent przekonywał, że deklaracja Ivanki Trump wynikała z jej dobrego wychowania i taktu wobec prokuratora generalnego, o którym sam Trump nie ma najlepszego zdania.
Ivanka nie była zaangażowana w obserwowanie i analizowanie wyników wyborów. Już dawno się odmeldowała i moim zdaniem chciała tylko zachować się taktownie wobec Billego Barra jako prokuratora generalnego (był beznadziejny) – napisał Donald Trump na Truth Social.