Musk o kolejnym kandydacie na prezydenta USA. Wbił szpilę Trumpowi
Mimo że do końca kadencji Joe Bidena pozostało jeszcze wiele czasu, Elon Musk podzielił się swoimi refleksjami odnośnie do przyszłych wyborów. Założyciel Tesli ma wizję tego, jaką cechę powinien posiadać przyszły lider Amerykanów. Wspomniał o Trumpie.
Kolejny prezydent Stanów Zjednoczonych zostanie wybrany w 2024 roku. Elon Musk uważa, że Donald Trump nie powinien po raz trzeci już startować w wyścigu o najważniejsze stanowisko w kraju.
Przeczytaj także: "Jeśli umrę...". Elon Musk reaguje na groźby Rosji
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Elon Musk o wyborach prezydenckich. Czy Trump powinien wrócić?
Elon Musk uzasadnił swoje stanowisko odnośnie do Donalda Trumpa faktem, że zarówno jego polityka, jak i postać generowały głębokie podziały między mieszkańcami Stanów Zjednoczonych. Założyciel Tesli widzi w roli kolejnego prezydenta kogoś, kto potrafi jednoczyć Amerykanów.
Przeczytaj także: Rosja grozi Muskowi. "Będziesz musiał za to odpowiedzieć"
Jednocześnie Elon Musk nie zgadza się z decyzją władz Twittera o zbanowaniu poprzedniego prezydenta na platformie. Chociaż założyciel Tesli nie kryje, że nie po drodze mu z ostatnim kandydatem Partii Republikańskiej, uważa, że powinien on móc ponownie założyć konto.
Chociaż uważam, że w 2024 roku byłoby lepsze wystawienie kandydata, który generuje mniejsze podziały, uważam, że konto Trumpa na Twitterze powinno zostać przywrócone – cytuje miliardera "New York Post".
Przeczytaj także: To będzie czystka. Wyciekły plany najbogatszego człowieka na Ziemi
Jednocześnie Elon Musk nie należy do zwolenników działań Joe Bidena. Miliarder jest zdania, że obejmując najwyższe stanowisko w państwie Demokrata popełnił błąd. Biden miał założyć, że jego wyborcy liczyli na gruntowne przekształcenie Stanów Zjednoczonych. Tymczasem, zdaniem Muska, zależało im przede wszystkim na bardziej "stabilnym" liderze.
Błędem Bidena jest to, że sądził, że został wybrany, aby przekształcić kraj, ale w rzeczywistości wszyscy chcieli po prostu trochę większej stabilizacji – podkreślał Elon Musk ("New York Post").